wtorek, 30 listopada 2021

Recenzja 62/2021 „Korepetytor” Joanna Balicka

Recenzja 62/2021

Tytuł: „Korepetytor”

Autor:
Joanna Balicka

Seria: Reguły pożądania

Wydawnictwo: NieZwykłe

„…był moją dawką opium w przypływie horrendalnego bólu. Tylko on kładł temu kres, przynosząc ulgę, której potrzebowałam.”

Lubicie erotyki? Ja uwielbiam więc jak tylko na Legimi pojawiła się nowa książka Joanny Balickiej nie mogłam się powstrzymać i musiałam ją przeczytać.

To opowieść o zakazanym uczuciu, niemal toksycznej relacji. Isabel jest studentką prawa. Jedno przypadkowe spotkanie wpływa ekstremalnie na jej życie. Mężczyzna, który wywarł na niej piorunujące wrażenie okazuje się być prokuratorem, współpracującym z jej ojcem. Jason to uosobienie męskości, zna swoje potrzeby i wie, jak je realizowaćmimo znaczącej różnicy wieku, od razu wpada mu w oko skromna dziewczyna. Czy bohaterowie zaryzykują i postawią swoją przyszłość na szali, wdając się w tę zakazaną relację?

Akcja książki toczy się w środowisku prawniczym, umiejętnie wprowadzony wątek sensacyjny w tle, łagodzi rozpaloną w czasie lektury krew. Bohaterowie są fantastycznie wykreowani. Isabelle z pozoru cicha, grzeczna studentka, wychowywana pod kloszem, przez nadopiekuńczych rodziców, która pod powłoką idealnej córki z przedmieścia skrywa ogień, trawiący ją od środka. Jason, silny zarówno fizycznie jak i psychicznie, mężczyzna uwielbiający dominację, zarówno w łóżku jak i poza nim. Wprowadza główną bohaterkę w mroczny świat seksualnych pragnień i wyzwolenia.

Autorka z pasją oddała namiętność między bohaterami, mimo że ich relacja jest nieetyczna i mocno odbiega od standardów to książkę czyta się z ogromnym zainteresowaniem, oczekując wydarzeń w kolejnych rozdziałach. Sceny erotyczne są napisane ze smakiem, nie znajdziemy w nich wulgarności. Mimo otoczki brutalności i BSM są sensualne i sprawiają, że zrobi się naprawdę gorąco. Relacja domina i uległej, gdzie główna bohaterka pod okiem Jasona rozkwita i poznaje tajemnice tego świata, ale i własne potrzeby. Niezdrowa relacja między byłymi partnerami dodatkowo miesza w głowach, przez to nie do końca wiem czy lubię głównego bohatera.

Uwielbiam tego typu książki, choć przypuszczam, że nie każdemu czytelnikowi się ta pozycja spodoba to autorka trafiła idealnie w mój gust. Skupia się na pożądaniu i seksie - tego znajdziemy w tej książce najwięcej. Nie znajdziemy natomiast ckliwej historii o miłości, w której bohater zmienia się z domina w „słodkopierdzącego Casanovę”. Tu bohaterka odkrywa swoje potrzeby, pragnienia, spełnia najskrytsze fantazje u boku mężczyzny swoich marzeń. Jeśli mowa o erotyku – to jest właśnie idealny przykład lektury. Mnie wciągnęła od pierwszej strony, pierwszego spotkania głównych bohaterów. Początki uwodzą, nęcą a każdy kolejny rozdział daje mam mocniejsze doznania. To erotyk na najwyższym poziomie, pożądanie aż czuć przez palce podczas przerzucania stron. Wisienką na torcie jest zaskakujące zakończenie, które zmusza do czekania na kolejny tom. Już nie mogę się go doczekać.

poniedziałek, 29 listopada 2021

Recenzja 61/2021 „Tajemniczy mężczyzna” Kristen Ashley

Recenzja 61/2021

Tytuł: „Tajemniczy mężczyzna”

Autor: Kristen Ashley

Seria: Mężczyzna marzeń

Wydawnictwo: Akurat, Muza, Grzeszne książki

 

Uwielbiam pióro Kristen Ashley. Jej książki dosłownie porywają, cieszą, dają dreszczyk emocji a dodatkowo pobudzają krążenie. Postanowiłam wrócić do serii i odświeżyć ją w swojej pamięci. Sięgając po jej pozycje wiem, że się nie zawiodę i czego się spodziewać. Czy tak było tym razem?

Gwen ma tajemniczego mężczyznę. Przychodzi do niej nocami, daje nieziemską rozkosz i odchodzi. Tymczasem kobieta wpada w kłopoty, w które wplątuje ją jej siostra. O pomoc zgłasza się do miejscowych motocyklistów i wpada w oko jednemu z nich. Wtedy jej tajemniczy mężczyzna pojawia się z odsieczą. Howk nie planuje pozwolić odejść tej kobiecie– wręcz przeciwnie to on w swoich relacjach ustala ich koniec a na pewno nie przewiduje zakończenia relacji z Gwen. Na horyzoncie pojawia się również seksowny detektyw a problemów bohaterka ma co nie miara. Kogo wybierze? Komu odda swoje serce? Czy wyjdzie cało z opresji?

Uwielbiam w książkach tej autorki to, że bohaterowie nie są idealni, mają swoje kompleksy, swoją przeszłość, która wychodzi na jaw w trakcie lektury, ma wpływ na podejmowane przez nich decyzje. Znajdziemy tu wątek sensacyjny a wraz z nim strzelaniny, porwania i gangsterski półświatek a w tym wszystkim dwoje zranionych ludzi, którzy próbują stworzyć coś pięknego.

Rollercoster wrażeń i emocji, pędząca akcja i fantastyczni bohaterowie pierwszo i drugoplanowi – no słowem miód na serce. To książka, która porywa na długie godziny, mimo że czyta się ją w mgnieniu oka. Zabawne dialogi i monologi (głównej bohaterki) a do tego gorące sceny, od których rumieniec pojawi się na policzkach. To jest TO 😊 Polecam serdecznie.

Recenzja 60/2021 „Storm” Anna Wolf

Recenzja 60/2021

Tytuł: „Storm”

Autor:
Anna Wolf

Seria: Storm Riders MC

Wydawnictwo: Akurat, Muza, Grzeszne książki

 

„Czasu nie da się cofnąć. Bo czas jako jedyny idzie do przodu, nie zważając na nic”

„Storm” to drugi tom serii książek z motywem MC autorstwa Anny Wolf. Bardzo byłam ciekawa losów kolejnych bohaterów a zarazem członków klubu. Co znajdziemy w tym tomie?

Storm, przez wydarzenia z przeszłości nie chce zaufać już żadnej kobiecie. Gdy nagle w jego życiu pojawia się ta, którą kiedyś pokochał a, która w jego mniemaniu oszukała go najbardziej, ogarnia go furia. Summer po latach nieobecności wraca do Jackson, nie spodziewa się spotkać tam mężczyzny, który lata temu ją odrzucił i niemal doprowadził do jej zniszczenia. Gdy jej tajemnica wychodzi na jaw, zostaje zmuszona przez motocyklistę to pozostania w miasteczku. Robi to ze względu na uczucie do niego, które nie wygasło i dla dobra czteroletniego synka. Czy da się naprawić i wybaczyć wyrządzone w przeszłości krzywdy?

Autorka pokazuje jak wydarzenia z przeszłości mogą kłaść się cieniem na nasze decyzje i błędne postrzeganie otaczającego nas świata. Obserwujemy jak ważni są w naszym życiu przyjaciele i jak z pozoru obce osoby mogą nas najbardziej zrozumieć. Budowanie ponownie wzajemnego zaufania w środowisku motocyklowym, wpleciony wątek sensacyjny, który napędza akcję – tę historię czyta się z przyjemnością. Drugi tom podobał mi się bardziej niż pierwsza część, niejednokrotnie łezka zakręciła mi się w oku, gdy czytałam o losach głównej bohaterki. Ta pozycja na pewno przypadnie do gustu fanom pióra autorki, a emocje, które w niej znajdziemy umilą mroźne popołudnie.

piątek, 26 listopada 2021

Recenzja 59/2021 „Bade” Anna Wolf

Recenzja 59/2021

Tytuł: „Bade”

Autor: Anna Wolf

Seria: Storm Riders MC

Wydawnictwo: NieZwykłe

Uwielbiam książki o motocyklistach więc nie mogłam sobie odmówić przeczytania serii „Storm Riders MC” autorstwa Anny Wolf. „Blade” to część, która rozpoczyna cykl. Jak wypadła lektura przy innych tego typu seriach?

Ostatnią wolą przyjaciela Blade, jest aby ten po jego śmierci zaopiekował się jego młodszą siostrą Connie. Jakie jest zaskoczenie mężczyzny gdy okazuje się nią ładna, rudowłosa, ale strachliwa kobietą, która ani myśli zgodzić się na taki układ. Czy Bladeowi uda się ochronić kobietę, która zaczyna wzbudzać w nim uczucia, które ten zdawał się pogrzebać już dawno? Jakie tajemnice skrywają się za zachowaniem Connie?

Bohaterowie są interesujący zwłaszcza Connie, która sporo przeszła, straciła najbliższych a niemiłe skutki tego ciągną się za nią. Blade staje się takim mrocznym rycerzem, z przyjemnością czyta się ich rozwijającą się relację i to jak próbuje chronić dziewczynę. Środowisko MC, w którym rozgrywa się akcja jest ciekawym dopełnieniem. Nie jest to wymagająca lektura, nie porywa, ale jest w sam raz na jeden wieczór. Książka jest napisana dokładnie w stylu Anny. Czyta się ją lekko, przyjemnie i bardzo szybko. Na pewno znajdzie swoich sympatyków.  

czwartek, 25 listopada 2021

Recenzja 58/2021 „Mroczna gra” Linda Malczewska

 Recenzja 58/2021

Tytuł: „Mroczna gra”

Autor: Linda Malczewska

Seria: „Mroczne pożądanie”

Wydawnictwo: NieZwykłe

 

„Miłość to nieustający ból…Potrafi tylko ranić.”

„Mroczna gra” to kolejny tom z serii „Mroczne pożądanie” autorstwa Lindy Malczewskiej. Poprzednia część bardzo mi się podobała więc z utęsknieniem czekałam na premierę drugiego tomu. Ciekawość jak potoczyły się losy bohaterów aż zżerała od środka. Czy została zaspokojona?  

Elena po porwaniu budzi się w rękach Adriena, który okazuje się być tak naprawdę, Alexem, bratem Logana. Szalony mężczyzna, pałający żądza zemsty, widzi w kobiecie swoją poprzednią miłość. Podobieństwo Eleny do Evelyn zdaje się być dla kobiety przekleństwem. Jej przyjaciele i Logan nie ustają w poszukiwaniach. Starają się za wszelką cenę i wszystkimi możliwymi środkami odzyskać dziewczynę całą i zdrową. Gra, która rozpoczął porywacz nie wydaje się mieć szczęśliwego zakończenia. Czy Elenie uda się odzyskać wolność, swoje życie i wrócić do normalności po tak traumatycznych przeżyciach?

„To nie miłość rani, tylko osoby zaślepione przez dumę, które boją się zaryzykować i przebaczyć”

Ta część jest mroczna, tak jak tytułowa gra. Przepełniona jest niepokojem i przemocą. Autorka fenomenalnie oddała atmosferę strachu, brutalności oraz cierpienie Eleny. Również zagubienie Logana, jego obawa przed stratą ukochanej była obezwładniająca. Książkę czyta się z zapartym tchem. To nie jest lekka, przyjemna lektura, to pełna przemocy i lęku historia, która trzyma niesamowicie w napięciu. Autorka rewelacyjnie pokazała postać silnej Eleny, która stara się nie poddawać, choć są momenty, że ma wrażenie, że pogodzenie się z losem jest już jedynym wyjściem. Nadzieja, która niemal umiera, obłęd i strach przed utratą życia swojego czy ukochanej osoby. Przebaczenie czy istnieje coś takiego? Zakończenie nie jest jednoznaczne. Jestem ciekawa czy autorka pokusi się o kontynuację losów bohaterów. Z przyjemnością bym po nią sięgnęła.

„Miłość to najcudowniejsze uczucie, jakie może spotkać dwójkę ludzi. Nie posiada określonego koloru skóry, wyznania, orientacji, nie możemy jej dotknąć czy zmierzyć, ale istnieje i cholernie mocno sprawia, że każdego dnia to dzięki niej mamy siłę walczyć. To nasza najpotężniejsza broń i tylko od nas samych zależy, jak ją wykorzystamy. W nieodpowiednich rękach, zaniedbana i zapomniana powoli zamienia się we frustrację, złość, zgorzknienie.”

Polecam oba tomy, to naprawdę rewelacyjne książki!  

Recenzja 57/2021 „Czarne i białe” Liliana Więcek

Recenzja 57/2021

Tytuł: „Czarne i białe”

Autor: Liliana Więcek

Seria: „Góralka i mafioso”

Wydawnictwo: NieZwykłe

Sięgając po tę książkę miałam mieszane uczucia, no bo jak to polskie góry i mafioso z Florydy? To chyba nie może się udać. Nie mniej ciekawość wzięła górę. Czy takie zestawienie mogło wyjść dobrze?

A więc mamy tu Majkę, jedyną córkę wychowywaną przez konserwatywnych rodziców wśród braci z nadętym ego. Dziewczyna wychowywana jest w rodzinie, w której nie liczysz się, jeśli nie masz męskich narządów płciowych. W ramach rozgrywki ojca, dziewczyna dostaje podupadający kurort, który ma postawić na nogi. Bez wahania podnosi rzuconą rękawicę, aby wykazać się i przywrócić świetność domkowi po babci. Gdy już wszystko zaczyna się układać wg zgodnie z planem, jej klientami zostają Amerykanie. I nie są to zwyczajni mężczyźni – o tym Majka wie już od pierwszego spotkania. Co może się wydarzyć w czasie pobytu nietypowych gości?

Akcja rozkręca się powoli, początkowo śledzimy losy głównych bohaterów, którzy żyją na dwóch krańcach świata i nie wiedzą nawet o swoim istnieniu. Ich losy łączą się w momencie, w którym Michael przyjeżdża w góry na „mafijny urlop”. Uparta Majka i Pan gangster to odważne i waleczne postacie, które wytrwale dążą do celu. Ich znajomość rozwija się stopniowo, nienachalnie. Główny bohater powoli zdobywa serce dziewczyny, które od chwili poznania już zaczyna szybciej dla niego bić. Ciężko mi się czytało gwarę góralska, ale przypisy autorki ratowały lekturę i było to fantastycznie połączone ze światem mafijnym Michaela. Oboje w życiu nie mieli łatwo, pochodzili z dwóch różnych światów rządzących się swoimi prawami. To nietypowa opowieść mafijna. Konserwatyzm górali, ich podejście do życia, aranżowane małżeństwa w zestawieniu z porachunkami, ciemnymi interesami udało się zaskakująco dobrze i tak odmiennie od ostatnich trendów w tym gatunku. Znajdziemy tu również natrętnego amanta, zabawne dialogi, humor a także sceny przyprawiające o rumieniec, które są dopełnieniem tej ciekawej historii a to wszystko z widokiem na Giewont. Zakończenie, które zaserwowała autorka rozłożyło mnie na łopatki. No jak tak można ją się pytam? Z niecierpliwością czekam na kolejny tom i już nie mogę się doczekać poznania dalszych losów bohaterów.

środa, 24 listopada 2021

Recenzja 56/2021 „Jak naprawić palanta. Instrukcja w 10 krokach” Anna Craft

Recenzja 56/2021

Tytuł: „Jak naprawić palanta. Instrukcja w 10 krokach”

Autor: Anna Craft

Seria: „Stackhouse” (tom 1)

Wydawnictwo: Amare

Gdy zobaczyłam tytuł „Jak naprawić palanta. Instrukcja w 10 krokach” – zastanawiałam się czy to nie jest jakiś poradnik dla kobiet. Z ciekawością przeczytałam opis od wydawcy i okazało się, że to książka, która powinna mieć w sobie dokładnie to co lubię – motyw hate-love i romans biurowy. Nie mogłam się oprzeć więc poza kolejnością wpadła w moje ręce.

Alexander Stuck jest najgorszym szefem jakiego można sobie wyobrazić a dowodem na to jest ankieta przeprowadzona wśród pracowników, która jednoznacznie stwierdza, że to tyran, i despota bez uczuć. Rose bardzo chce uzyskać doświadczenie zawodowe, aby dostać staż w firmie Stuckhouse, dopuści się nawet niezbyt chwalebnych czynów. Jednak okazuje się, że praca jako stażystka u Alexandra jest daleka od pracy marzeń. W wyniku niefortunnego wydarzenia – a dokładnie, gdy jej tytułowa „Instrukcji obsługi palanta” trafia w ręce Alexa, musi pomóc szefowi ocieplić swój wizerunek, aby ten uzyskał lepsze noty od pracowników. Jak zakończy się ta współpraca?

Książka mnie porwała, niby szablonowy motyw hate - love, ale poprowadzony rewelacyjnie a do tego z humorem.  Bohaterowie są fantastycznie wykreowani i choć początkowo w ogóle nie polubiłam Alexa to z czasem, gdy poznałam jego historię zatliła się we mnie sympatia do niego. Rose to cudowna dziewczyna, ambitna, inteligentna, ma w sobie tyle ciepła co doskonale ujęła autorka pokazując sympatię jaką darzą ją współpracownicy. Podoba mi się sposób w jaki autorka poprowadziła jej relację z tytułowym Palantem. Rozwija się ona spokojnie, z czasem, mimo wzajemnej niechęci zaczynają darzyć się zarówno wzajemnym szacunkiem jak i sympatią.

Książka bardzo mi się podobała. Nie znajdziemy w niej wątku sensacyjnego, ale cała fabuła i wydarzenia w niej są poprowadzone z rozmysłem, i z każdą czytaną stroną jesteśmy coraz bardziej ciekawi co pojawi się, w życiu bohaterów. Zakończenie mnie rozłożyło na łopatki – nieszablonowe, niejednoznaczne. Mimo że nie ma w nim wielkiego BUM to po przeczytaniu całości już oczekuję kolejnego tomu. Mam nadzieję, że jego lektura wkrótce będzie możliwa. Polecam  

Recenzja 55/2021 „Ring” Anna Wolf

Recenzja 55/2021


Tytuł: „Ring”

Autor: Anna Wolf

Wydawnictwo: Akurat, Muza, Grzeszne książki

„Ring” to kolejna pozycja autorstwa Anny Wolf, która czekała na swój czas na moim stosie hańby. Liczyłam na lekką i przyjemną lekturę, z której słynie autorka, czy tak się stało?

Carter jest bokserem. Ma szanse na zdobycie tytułu mistrza świata. To konsekwentny i uparty mężczyzna. Wracając do domu z treningu, pomaga kobiecie, która miała wypadek. Mimo, że ich drogi się rozchodzą, kobieta nawiedza myśli mężczyzny. Przeznaczenie stawia ich ponownie na drodze, ale w totalnie innych okolicznościach. Czy coś może ich rzeczywiście połączyć? Czy mroczne tajemnice, które wyjdą na jaw nie zniszczą początków gorąco zapowiadającej się znajomości?

Fabuła jest ciekawie poprowadzona, znajdziemy w niej mnóstwo akcji, pościg za ofiarą, życie w ukryciu, zmiany tożsamości, słowem dzieje się naprawdę sporo. Carter, który wiele stracił, przeżywa kryzys i próbuje odzyskać dawne życie. Alice przyzwyczajona do życia w ukryciu, skazana na samotność, wraz z nią dzielimy ból i strach o przyszłość. Relacja głównych bohaterów budowana jest stopniowo. Niby od początku czują do siebie pociąg, ale sytuacja w jakiej się znajdują spowalnia jej rozwój. Sporo zbiegów okoliczności, czy może powinniśmy tu raczej mówić o przeznaczeniu? Choć dla mnie jest tego trochę za dużo. Być może taki efekt chciała uzyskać autorka jednak mi brakowało trochę rozciągnięcia tej historii w czasie.

A jako całość? Jest szybko, gorąco a zarazem wątek sensacyjny – czyli to czego możemy się spodziewać po twórczości autorki. Mogę podsumować, że było miło, książka w sam raz na jeden wieczór, z przewidywalnym zakończeniem co sprawia, ale sięgając po twórczość Anny Wolf wiemy czego się spodziewać.  

poniedziałek, 22 listopada 2021

Recenzja 54/2021 „Lupo” Bella Di Corte

Recenzja 54/2021

Tytuł: „Lupo”

Autor: Bella Di Corte

Seria: Gangsterzy Nowego Jorku

Wydawnictwo: Akurat, Muza, Grzeszne książki

„Czas pokaże, czy był moim zbawcą, czy największym wrogiem. W jego przypadku nie istniało nic pomiędzy.”

„Lupo” to kolejna przeczytana przeze mnie książka w Maratonie Grzesznych Książek. To pierwszy tom serii Gangsterzy Nowego Jorku autorstwa Belli Di Corte. Byłam ciekawa tej pozycji choć lekturę odwlekałam na tyle długo, że wydane już zostały kolejne tomy serii. Co tu znajdziemy?

Marii, przeszła bardzo dużo, jej życie nie było usłane różami. Teraz bezrobotna, bezdomna i bez perspektyw na lepszą przyszłość, w wyniku niespodziewanych wydarzeń dostaje propozycję nietypowego układu. W zamian za lojalność otrzyma wszystko – musi tylko zostać żoną Capo – mrocznego, niebezpiecznego mężczyzny, który wzbudza w niej uczucia jakich nigdy nie zaznała. Czy układ, który miał połączyć bohaterów zda egzamin?

Lektura tej książki to podróż w mroku i świetle, w cieniu zemsty i w cieple uczucia, które pokona żal i oświetli drogę do ocalenia. Autorka z rozmysłem buduje napięcie, otacza nas niedopowiedzeniami więc nie wiemy czego możemy się spodziewać. Z każdą przeczytaną stroną odkrywamy kolejne tajemnice, obserwujemy rodzące się uczucie między głównymi bohaterami. Znajdziemy tu strach przed odrzuceniem, walkę o przeżycie - oboje bohaterowie walczyli, aby przetrwać choć w totalnie różnych warunkach, teraz uczą się wzajemnie normalności. Świat mafijny w którym ma miejsce cała akcja, zapewnia wyższy poziom adrenaliny: strzelaniny, porwania, a to wszystko okraszone gorącymi scenami, które przyspieszą bicie serca.

Bohaterowie są fantastycznie wykreowani. Marii to waleczna dziewczyna, której życie nie oszczędzało, tułała się po rodzinach zastępczych, aby ostatecznie wylądować na bruku – jednak nie poddaje się, stara się wyjść na prostą. Gdy już wszystkie możliwości zawodzą zgadza się na układ z Capo. Mac z kolei jest niebezpiecznym mężczyzną, prowadzącym życie na granicy prawa. Układ, który proponuje Marii jest prosty, nie przewidujący miłości, ale dający korzyści obojgu i właśnie tego oczekuje od dziewczyny. Ale czy na pewno chodzi tu tylko o to?

Lupo jest powieścią niesamowitą, z jednej strony pełną nienawiści i pragnienia zemsty, z drugiej pełną miłości, choć nie nazwanej słowami. To uczucie aż płynie ze stron. To kolejna książka, której przeczytanie odkładałam z niewiadomego powodu, a zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, niejednokrotnie wzruszyła. Zostałam nią zauroczona. Polecam ją serdecznie.

piątek, 19 listopada 2021

Recenzja 53/2021 „Parker Rain” Anna Wolf

Recenzja 53/2021

Tytuł: „Parker Rain”

Autor: Anna Wolf

Seria: Niepokonani

Wydawnictwo: Akurat, Muza, Grzeszne książki

„Parker Rain” dość długo czekał w mojej biblioteczce na swoją kolej.  Już nie mogłam odwlekać lektury i wraz z Instagramowym wyzwaniem z Maratonem Grzesznych Książek, książka poszła w ruch.

Corina, prawniczka z Nowego Jorku, zostaje porzucona przed ołtarzem. Niedoszły mąż nie ułatwia jej życia, więc postanawia nabrać dystansu. Ląduje w niewielkiej miejscowości i przypadek sprawia, że zamieszkuje w sąsiedztwie Parkera – byłego więźnia, niesłusznie skazanego za morderstwo. Mężczyzna mroczny i równie przystojny, choć zamknięty w sobie robi na dziewczynie piorunujące wrażenie, które zostaje odwzajemnione. Co może wyjść ze znajomości i sąsiedztwa tak różnych osób?

Autorka stworzyła ciekawych bohaterów z totalnie różnych środowisk i przypadek sprawia, że spotykają się na swojej drodze. Oboje po przejściach, choć różnych, to i tak mają one swoje skutki na ich spojrzenie na świat.  Pożądanie między nimi wybucha nagle, niespodziewanie. Ona odważna, pyskata, nie dająca sobie dmuchać w kaszę. On pewny siebie, ale mimo wszystko odludek z mroczną przeszłością. Czy dwie tak różne postacie będą w stanie stworzyć coś trwałego? Fantastycznie pokazała, że nie zawsze rodzina zadba o nas a często to obce osoby, przyjaciele okazują się nam bliżsi, okażą wsparcie, kiedy go potrzebujemy.

Książka, jak poprzednie tej autorki, które dane mi było przeczytać, ma to coś. Napisana jest w lekki sposób, co miałam już okazję poznać w przypadku poprzednich książek, dzięki czemu czyta się ją szybko i przyjemnie. Wprowadzony wątek mafijny, podziemie bokserskie powodują, że akcja nie zwalnia, ale też nie leci na łeb na szyję. 😊 To niedługa, ale bardzo przyjemna książka, która umili wieczór a ja już czekam.

środa, 17 listopada 2021

Recenzja 52/2021 „Utrata kontroli” Ewelina Dobosz

 Recenzja 52/2021

Tytuł: „Utrata kontroli”

Autor: Ewelina Dobosz

Seria: Zakazane relacje

Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki, Wydawnictwo Kobiece.

 

Książkę miałam w planach przeczytać właśnie w tym miesiącu a dodatkowo wygrana wydania książkowego tej pozycji w rozdaniu Instagramowym dała kolejny powód do długo odkładanej lektury.

Rafał jest urzędnikiem państwowym. Ma dokonać kontroli i wykryć oszustwa w jednej z Kancelarii Adwokackich. Ma to być kolejny krok, w celu uzyskania upragnionego awansu. Agata jest wziętą prawniczką. To u niej ma się odbyć kontrola. Czy kobieta faktycznie jest zdolna do malwersacji? Czy może nieświadomie została wplątana w sieć przestępstw podatkowy? Między bohaterami wybucha ogień pożądania. Czy dadzą się mu ponieść, jeśli na szali stoi kariera obojga? A może za oszustwami skrywają się sekrety, które nie powinny ujrzeć światła dziennego?  

Bohaterowie i ich relacja bardzo mi się podobały. Gorące temperamenty obojga nie ułatwiają im zaangażowania, oboje po przejściach i z bagażem doświadczeń. Główna bohaterka to silna kobieta wplątana w tak koszmarna sytuację a po drugiej stronie marzenie wielu kobiet, Pan urzędnik walczący o pozycję. Kto z nich ma więcej do ukrycia? Czy ich relacja jest prawdziwa i w ogóle możliwa? Prawo i porządek schodzą na drugi plan, gdy w grę wchodzi rodzina i prawdziwe uczucie.

Pożądanie i namiętność udało się uchwycić autorce w doskonały sposób. Kto podejmie ryzyko, gdy na szali jest tak wiele do stracenia? Od początku wiemy, że coś jest na rzeczy, ale nie spodziewamy się jaki będzie finał i co kryje się za mnóstwem niedopowiedzeń i sekretów. Dodatkowo przeszłość głównego bohatera nie ułatwia zadania a i tajemnice Anny mogą negatywnie wpłynąć na budowaną przez nich relację. Kto w tym wszystkim kłamie? Kto sprawuje władzę nad sznurkami całej machiny? Malwersacje, wyłudzenia, szantaże to tylko niektóre z motywów, które pojawią się w tej lekturze.  Wątek sensacyjny, a w zasadzie kryminalny jest tu zwieńczeniem całości i podnosi poziom adrenaliny a gorące sceny dodają całości pikanterii. Akcja rozwija się powoli więc z każdą czytana strona chcemy więcej. Więcej faktów, więcej wyznań. Do ostatniej strony nie wiemy kto stoi za całym zamieszaniem, więc zakończenie jest totalnym zaskoczeniem.   

Dzięki Bogu, w czasie, gdy zabrałam się za tę książkę miałam wolne i przeczytałam ją w jeden dzień. Jestem pod wrażeniem i żałuję, że tak długo zwlekałam z lekturą. Autorka ma lekki styl dzięki czemu książkę się pochłania a nie czyta. Polecam tę pozycję bo zapewni nie tylko moc wrażeń ale i nieprzespaną noc, no i ten ogień :) 

poniedziałek, 15 listopada 2021

Recenzja 51/2021 „Bojąc się jutra” Sylwia Wyka

Recenzja 51/2021

Tytuł: „Bojąc się jutra”

Autor: Sylwia Wyka

Seria: Bracia Roszczenko

Po książkę sięgnęłam dzięki uprzejmości autorki, poza kolejnością, skuszona zapowiedzią autorki - dark romance, dla czytelników lubiących mocna wrażenia. Liczyłam, że to będzie ciekawa odmiana. To był strzał w dziesiątkę.

Dawid jest współwłaścicielem sieci hoteli. Pewnego dnia trafia przez przypadek do małego uroczego domku na wsi, gdzie poznaje piękną Mię, młodą malarkę. I to by było na tyle jeśli chodzi o słodki romans. Dziewczyna zostaje wplątana w rozgrywkę między Dawidem a jego bratem Matejem. Wbrew sobie ląduje w samym środku świata, gdzie ciało jest towarem a tutaj może nie być miejsca na jakiekolwiek uczucie.

Mimo, że nie jest to romans mafijny to jednak motyw gangsterskiego półświatka przewija się przez całą powieść. Książkę mimo trudnego tematu i wydarzeń, które mają w niej miejsce czyta się lekko. Dzięki narracji prowadzonej z perspektywy obojga bohaterów śledzimy rozterki obu postaci, możemy bez problemu wczuć się w ich uczucia. Autorka fantastycznie oddała zagubienie obojga bohaterów. To co przeżyła Mia, jest nie do opisania, a mimo wszystko ma w sobie nadzieję i wolę walki. Z kolei postać Dawida jest tak niejednorodna, że trudno się do niej jednoznacznie ustosunkować. Nienawidziłam natomiast Mateja. No od początku miałam ochotę urwać mu pewną część ciała i kazać zjeść - przepraszam za tak wulgarne skojarzenie, ale no inaczej tego opisać nie mogę, choć po przeczytaniu całości domyślam się , co ukształtowało jego postać. Fabuła pełna intryg, manipulowania drugą osobą, poniżenia na wielu płaszczyznach. Jednak znajdziemy w niej również żal, poczucie zdrady i ogrom wyrzutów sumienia.

Jestem tak bardzo miło zaskoczona tą książką, chociaż nie wiem czy słowo miło oddaje w całości lekturę. Książka jest pełna przemocy, rozpaczy i strachu, rozstroiła mnie totalnie. Autorka realnie oddała uczucia głównej bohaterki. Nie znajdziemy tu wielkiego bum i miłości od pierwszego wejrzenia. Relacja budowana jest w trudnych warunkach, wśród bólu, przemocy, na tak naprawdę spalonych mostach. Autorka robi to z rozmysłem, stopniowo co dodaje realizmu i nie jest aż tak oderwane od rzeczywistości. Zwłaszcza, że ma się świadomość, że handel żywym towarem naprawdę ma miejsce na tym świecie. Dodatkowo wprowadzenie w fabułę innych postaci daje zadatek na kolejne tomy. Jeśli tak, przeczytam je z przyjemności i już nie mogę się doczekać ich lektury. Polecam!

Recenzja 50/2021 „Hunter” L.J. Shen

Recenzja 50/2021

Tytuł:
„Hunter”

Autor: L.J. Shen

Seria: Boston Belles

Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki, Wydawnictwo Kobiece.

Gdy pojawiła się nowa pozycja od L.J. Shen, od razu wiedziałam, że po nią sięgnę. Nie mogłam odpuścić tej lektury, między książkami z wyzwania Instagramowego, wpadła w moje ręce. Wręcz nie mogłam się powstrzymać przed przeczytaniem jej.

Hunter narozrabiał. Seks taśma z jego udziałem trafiła do sieci. Rodzice, którzy mają już dość zabawy w życiu swojego syna, stawiają mu warunek. Pół roku mieszkania pod okiem Sailor- ambitnej, spokojnej łuczniczki, w całkowitej abstynencji zarówno w zakresie alkoholu jak i seksu, ma pozwolić mu zachować prawa do rodzinnego majątku. Tak oto zaczyna się „grzeczne” półrocze naszego bawidamka. Czy między niepozorną dziewczyną a hulaką może zrodzić się przyjaźń a nawet coś więcej? 

Gorący klimat, nieco wulgarny język, dialogi przesiąknięte seksem, zestawione z ambicją, wytrwałością i uporem. Dodatkowo bohaterowie z bagażem doświadczeń, tak różni a budują coś na kształt związku. Hunter z piętnem czarnej owcy i ona pragnąca olimpiady, szara myszka, która chce osiągnąć upragniony sukces. Autorka fenomenalnie oddała budującą się relacje między bohaterami, namiętność i pasję jaką w sobie mają, ale też do jak emocjonalnie dojrzewają przy sobie. Powoli ujawnia nam przeżycia obojga co wprowadza nas w świat ich doświadczeń, przeszłości, buduje ich wizerunek, który zmienia się z każdym czytanym rozdziałem. Rodzące się między bohaterami uczucie, pożądanie, i gorące sceny – przyprawią o rumieniec nawet najtwardsze zawodniczki. Dodatkowo wplecione w fabułę intrygi, manipulacje podnoszą poziom adrenaliny. Tu jest wszystko, co powinien mieć romans.

To kolejna już książka od autorki, którą przeczytałam i tym razem L.J. Shen również nie zawodzi. Polecam a sama już czekam na kolejny tom z serii Boston Belles.

Recenzja 49/2021 „Szpilki z Wall Street” Iga Daniszewska

Recenzja 49/2021

Tytuł: „Szpilki z Wall Street”

Autor: Iga Daniszewska

Wydawnictwo: NieZwykłe

Po pokaźnym stosie romansów mafijnych, które w ostatnich dniach przeczytałam, potrzebowałam odskoczni. Tak w moje ręce kilka dni temu wpadła nowość i zarazem debiut literacki spod pióra Igi Daniszewskiej.  

Olivia jest asystentką prezesa, którego szczerze nie cierpi. Ich relacja służbowa opiera się na ciągłym dogryzaniu i uprzykrzaniu sobie życia ciętymi ripostami. Sam prezes, nie znosi swojej asystentki za spóźnialstwo, pyskatą naturę, jednak potrafi oddzielić prywatne uczucia od profesjonalizmu a wie, że dziewczyna jest dobra w tym robi, dosłownie niezastąpiona. Jak duży krok dzieli nienawiść od miłości?

„Szpilki z Wall Street” to pełna zabawnych momentów i dialogów historia, którą czyta się jednym tchem. Bohaterowie są bardzo ciekawie wykreowani. Główna bohaterka to ślina, piękna kobieta z ciętym językiem, inteligentna pracowita, jednak pod pozorami pewności siebie skrywa mroczną przeszłość. Główny bohater, Dylan, pod okiem którego krzywią się wytrwali pracownicy a kobiety wzdychają po kątach. Rozwijająca się relacja postaci była rewelacyjnie poprowadzona. Niby było pożądanie i namiętność, ale ujawnia się ono stopniowo co genialnie wpłynęło na całość fabuły. Książka napisana jest przyjemnie, a sposób pisania autorki aż zachęca do czytania kolejnych stron. Mimo lekkości lektury, Iga poruszyła w swojej powieści trudny temat, jakim jest związek z toksycznym partnerem, co również rewelacyjnie wpłynęło na fabułę. Zabawne sytuacje, ostry język bohaterów i ta pasja jaka w nich drzemie, a wszystko w otoczce sławetnego Wall Street. To opowieść o dwóch Wilkach, jakimi są Dylan i Olivia, z czystym sumieniem polecam miłośnikom romansów biurowych i motywu hate – love nie zawiedziecie się. 

sobota, 13 listopada 2021

Recenzja 48/2021 „Diabelski układ” P. K. Farion

 Recenzja 48/2021 

Tytuł: „Diabelski układ 

Autor: P. K. Farion 

Seria: Diabelski układ 

Wydawnictwo: Akurat, Muza, Grzeszne książki 


To kolejna pozycja z mojego stosu hańby, której lekturę odwlekałam dość długo, ale i na nią nadszedł czas wraz z Instagramowym Maratonem Grzesznych Książek.  

Sara jest pracownicą banku, a dokładnie asystentką dyrektora oddziału. Podczas pracy ma okazję poznać Błażeja, ochroniarza swojego szefa. Bohaterowie zbliżają się do siebie, zaprzyjaźniają. Rodzi się między nimi więź i nietypowe uczucie. Jednak okazuje się, że Błażej dodatkowo zajmuje się gangsterką i znika z jej życia na kilka lat. Jego powrót sprowadza na dziewczynę ogromne problemy. Zostaje porwana i wplątana w niebezpieczna grę, w której stawką jest życie jej i jej bliskich. Czy uczucia między nią a Błażejem wygasły? Czy uda się jej wyjść cało z tego ,,Diabelskiego układu’’ 


Podoba mi się pomysł na fabułę. To jak główna bohaterka wprowadzona w świat, którego nie zna, dla dobra mamy staje się pionkiem w grze. Stara się sprostać misji jaka została jej powierzona. Postawa Błażeja jest dla mnie do przyjęcia sam jest tylko pionkiem, wykonuje rozkazy, które są ważniejsze od prywatnych relacji. Choć stara się chronić Sarę, nie może przeciwstawić się swojemu szefowi. Musi wykonać zadanie. Niestety nie do końca podoba mi się kreacja samej Sary - facet naraził ją, wplątał w ryzykowną relację a ona cytując autorkę ,,rozkłada przed nim nogi” i uważa, że się zakochała. Brakowało mi osobiście trochę pazura w tej postaci.  


Autorka ze smakiem opisuje sceny łóżkowe, których choć w książce nie jest dużo, to w całej lekturze można poczuć pożądanie i namiętność. Wartka akcja, oszustwa, gra pod przykrywką a w tym wszystkim niewinna kobieta wplątana w nieludzkie interesy.  Mimo, że nie do końca przekonała mnie relacja głównych bohaterów - facetowi zależy na dziewczynie a wplątuje ja w związek z innym, to niemniej jestem ciekawa kolejnego tomu. Może bohaterka nabierze trochę charakteru. Przekonamy się. Jestem ciekawa waszych wrażeń 😉 

środa, 10 listopada 2021

Recenzja 47/2021 „Mala M.” Lilka Płonka, Paulina Świst

Recenzja 47/2021

Tytuł: „Mala M.”

Autor: Lilka Płonka, Paulina Świst

Wydawnictwo: Akurat, Muza, Grzeszne książki

 

Po tę książkę sięgnęłam głównie ze względu na wyzwanie na Instagramie z Maratonem Grzesznych Książek. Nie mogę zrozumieć, dlaczego tak długo zwlekałam z lekturą?! To co tu zastałam to istny szok🤩

Mala, Malwina, to główna bohaterka, skrajnie nieodpowiedzialna, pyskata, otwarta szalona. W trakcie jednej z imprez, między nią a "Bogiem seksu" dochodzi do jednoznacznej sytuacji. Niestety nasza bohaterka to lubiąca się bawić dziewczyna więc niewiele pamiętam z tej nocy. Nic oprócz gorącego (niejednego numerku) i twarzy Boskiego Adonisa.

Od dawna nie czytałam książki, która rozbawiłaby mnie do tego stopnia. Dialogi oraz monologi wewnętrzne głównej bohaterki to taka dawka dobrego humoru, że nie mogłam nie śmiać się na głos. Dodatkowo, Boski Adonis, który okazuje się gangsterem, fantastyczna przyjaźń między główną bohaterką a jej przyjaciółką Zuzanną, to tylko nie które z wątków, które zasługują na wspomnienie, przy tej lekturze. Lekkie pióro autorek powoduje, że książkę czyta się w mgnieniu oka. Język jest wulgarny, ale mi to akurat nie przeszkadza a idealnie wpasowuje się w charakter głównej postaci. To ona daje szybkie tempo całej lekturze. Silna postać kobieca, gangsterski półświatek, CBŚ oraz miłosny trójką okraszony namiętnością i pożądaniem są idealnymi powodami, aby sięgnąć po tę lekturę a ja tymczasem czekam na kolejny tom – bo na pewno po niego sięgnę.  

Recenzja 46/2021 „Ukochana gangstera” I.M. DARKSS

Recenzja 46/2021

Tytuł: „Ukochana gangstera”

Autor: I.M. DARKSS

Wydawnictwo: Akurat, Muza, Grzeszne książki

 

Do tej książki przyciągnęła mnie przede wszystkim okładka oraz wyznawanie na Instagramie z maratonem grzesznych książek. Jest to pierwszy książka od tej autorki, którą miałam okazję przeczytać Dodatkowo na plus działa to, że uwielbiam mafijne romanse więc musiałam ją przeczytać. Jak wypadła lektura na tle wielu z tym wątkiem?

Elizabeth zostaje nową partnerką głowy gangsterskie rodziny. Przez lata szkolona, została przygotowana właśnie do tej roli. Jedynym warunkiem jej związku z Loganem jest to, że ma się nie zakochać. Co nie powinno być trudne, zważywszy, że mężczyzna ma opinię najgorszego potwora z możliwych. Pełna tajemnic kobieta, niesamowicie przyciąga mężczyznę, który chce poznać jej sekrety. Czy Bethany spełni warunki ich układu?

Książka jest napisana w dość zawiły sposób. Na początku jest mnóstwo niedomówień, tajemnic, odnośników do przeszłości, której nie znamy – wiec początkowo trochę męczyłam się z odnalezieniem w tej fikcyjnej rzeczywistości. Z czasem wiele się wyjaśnia co daje światło na całość powieści. Świat, w którym przychodzi żyć bohaterom jest mroczny i brutalny, ale to tyle jeśli chodzi o wątek mafijny. Oboje pełni tajemnic, które chcą w sobie wzajemnie odkryć. Zaborczość i zazdrość, ale i poczucie bliskości, to tylko niektóre z palety uczuć, które wypływają na powierzchnię wraz z każdą kolejną czytaną stroną. Bohaterowie są specyficzni, przez sposób w jaki została poprowadzona fabuła, ale zyskują przy bliższym poznaniu. Rodzące się uczucie sprawia, że książkę czyta się przyjemnie. Autorka nienachalnie opisała gorące sceny, które przywołają rumieniec na nasze policzki a kilka scen walki dodaje książce akcji i wpływa w moim odczuciu na plus.

Początkowo miałam wrażenie, że „Ukochaną gangstera” jest napisana nieco chaotycznie, ale po wczuciu się w pióro autorki zmieniałam zdanie. Jeśli jesteście ciekawi czy miłość w takim otoczeniu jest warta strachu i poświęceń sięgnijcie po lekturę i się przekonajcie. Ja jestem na tak i z ciekawością sięgnę po inne książki I.M. Darkss.

 

wtorek, 9 listopada 2021

Recenzja 45/2021 „Miasto mafii 2” Kinga Litkowiec

Recenzja 45/2021

Tytuł: „Miasto mafii 2”

Seria: „Miasto mafii”

Autor:
Kinga Litkowiec

Wydawnictwo: Akurat, Muza, Grzeszne książki

 

Jest to kolejna książka autorstwa Kingi Litkowiec, po którą sięgam. Nie tak dawno odświeżyłam sobie pierwszy tom i bardzo chciałam poznać historię kolejnego z braci Rossi, tym razem padło na Lucasa.

Czy i tutaj uwiedzie nas autorka?

Hope jest barmanką, która w wyniku niefortunnych zdarzeń jest świadkiem morderstwa swojego szefa. Czyn tego dokonuje nie kto inny jak Lucas Rosii, głowa mafijnej rodziny. Kolejny zbieg okoliczności sprawia, że dziewczyna zostaje wplątana w małą rodzinna intrygę, ma udawać partnerkę mafiosa. Bohaterowie zbliżają się do siebie a niechęć Hope sprawia, że Lucas jest coraz bardziej zmotywowany by mu uległa. Czy związek zbudowany na kłamstwie ma szansę na przetrwanie w tak trudnym świecie?

Miasto mafii 2 podoba mi się jeszcze bardziej niż pierwsza część. Bohaterowie są ciekawi. Każde z nich zmaga się z własnymi problemami i przeszłością. To dwa silne charaktery. Autorka w przyjemny sposób poprowadziła budującą się relację między nimi. Początkowo łączy ich niechęć, z czasem pożądanie i kiełkujące uczucie. Fabuła skupia się głównie na namiętności i gorących scenach, nie tylko łóżkowych 😊 oraz relacji między bohaterami głównymi  i drugoplanowymi, przede wszystkim postaciami z pierwszej części, co jest ciekawą przypominajką i powrotem do pierwszej części. W tle natomiast mamy intrygi i porachunki mafijne, które trzymają w pełnym napięcia oczekiwaniu. Czy ich relacja ma szansę na przetrwanie? Czy Hope zdecyduje się pozostać w świecie pełnym krwi, kłamstwa i brutalności? To przyjemna i zaskakująca lektura, z którą na pewno ciekawie spędzicie wieczór.  


Zapowiedź Recenzencka

Zapowiedź Recenzencka  Tytuł: "Prawo żony" Autor: P. K. Farion Seria Krwią naznaczone Wydawnictwo Rewizja  🌟Premiera ...