Recenzja
Tytuł: "Odrodzony"
Autor: Agnieszka Brückner
Współpraca reklamowa: Wydawnictwo Niezwykłe
Seria Rodzina Santo
Muszę Wam się przyznać do tego, że
Agnieszka Bruckner to jedna z moich ulubionych autorek. Lekturę jej książek
zaczynałam od pierwszego tomu Rodziny Santo i tą właśnie książka autorka zdobyła
moje serce. Gdy tylko doszły mnie wieści o premierze “Odrodzonego” wiedziałam,
że nie odpuszczę i tej historii.
Alessandro dosłownie pod wpływem
jednej chwili decyduje się na ślub z Clarą. Kobieta wychowywana przez samotnego
ojca doznała z jego rąk wielu krzywd. Bita, poniżana od dziecka, była obecnie
cieniem samej siebie. Niespodziewany ratunek od mężczyzny miał być początkiem
nowej drogi. Dokładnie nim był. Rozkwitające uczucie dodawało jej skrzydeł a i
dla Alessandra nie była ona obojętna. Jednak życie pisze różne scenariusze i są
rzeczy, do których nie zda się nawet władza samych Santo…
Ta książka jest dosłownie
fenomenalna. Dostałam doskonale przemyślaną fabułę, genialnych bohaterów,
których nie da się nie kochać i ogrom uczuć. Co ja tu przeżyłam… co ja się tu
napłakałam… łzy i szlochy, złość i żal do całego świata mnie omamiły w trakcie
czytania tej historii. Dawno nie potrzebowałam chusteczek w trakcie lektury… tu
nie mogłam się bez nich obejść. Współczułam bohaterom przeogromnie,
równocześnie trzymając za nich kciuki. Alessandro jest moim ulubionym członkiem
rodziny Santo i miałam wrażenie, że jego emocje autorka przelewała na mnie za
sprawą napisanych przez siebie słów. Clara… anioł nie kobieta ona to już do
reszty zniszczyła mnie emocjonalnie. Była jeszcze Mia, kobieta tak pozytywnie
zaskakująca… wisienka na torcie. Nie pamiętam, kiedy tak rozpaczałam w trakcie
lektury jakiejkolwiek książki. Bohaterowie są cudowni, nie mogłam ich nie
pokochać. Zostaną ze mną na dłużej - to wiem na pewno. Oprócz oceanu emocji,
który zafundowała nam tu Agnieszka, znajdziecie tu sporo gorętszych scen, które
zostały opisane ze smakiem, w ilości doskonale wyważonej. Potrafiły podnieść temperaturę
otoczenia a zarazem osładzały mi te boleśniejsze emocje. Fabuła jest prowadzona
tak, by omamić czytelnika, roztrzaskać go w pył, by stopniowo dodawać najpierw
nadzieję a później spokój i ukojenie. Czy jednak da bohaterom upragnione szczęśliwe
zakończenie? Koniecznie sięgnijcie po tę historię, jak i poprzednie tomy, nie
zawiedziecie się. Dostaniecie emocje, które będą szalały jak na kolejce
górskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)