wtorek, 21 listopada 2023

Recenzja „Trzech to tłum” Wioletta Klinicka

 

Recenzja 

Tytuł: „Trzech to tłum”

Autor: Wioletta Klinicka

Wydawnictwo: Ridero

Seria: miłość.com

Dzięki uprzejmości autorki miałam przyjemność poznać Wiolettę. Tak na imię ma główna bohaterka książki „Miłość.com. Trzech to tłum”. Choć nie czytałam poprzedniego tomu cyklu, skusiłam się zapewnieniami, że historie te można czytać niezależnie.

Wioletta, to czterdziestoletnia letnia kobieta. Czy samotna? Być może, ale ona raczej uważa, że wolna byłoby lepszym określeniem. Jest matką, siostrą, przyjaciółką. Szuka w życiu czegoś… co trudno jest uchwycić, zobrazować, czasami wydaje się, że ona sama jeszcze do końca nie wie czym to właściwie jest. Jej najlepszym przyjacielem jest Robert, mężczyzna, przy którym czuje się swobodnie, z którym rozmawia na wszelkie możliwe tematy, wraz z którym dochodzi często do osobliwych wniosków.

Historia z pewnością jest nieszablonowa. Nie jest to romans, ale książka, która siłą rzeczy skłania nas do zastanowienia się nad wieloma kwestiami. Poruszamy się w niej między myślami głównej bohaterki, a wydarzeniami, które mają miejsce w jej życiu i osobami, które się w nim pojawiają. Kobieta analizuje własne uczucia, postawy oraz zachowania innych. Czasami poddaje w wątpliwość własne emocje i pragnienia. Jej nieodzownym wsparciem jest przyjaciel Robert, który pokazuje jej inny punkt widzenia. Zawsze ją wspiera, nigdy nie ocenia - jest tuż obok zawsze, kiedy go potrzebuje. 

W jej życiu było kilku mężczyzn i zdarzały się momenty, że gubiłam się o kim obecnie jest mowa. Mimo pierwszoosobowej narracji nie zawsze nadążałam za fabułą. Było to nieco męczące, ponieważ momentami przeskakiwałam, niczym Wioletta, z kwiatka na kwiatek, gubiąc się w wątkach.  To jednak nie pozbawiło tej pozycji jej ukrytego znaczenia. Kobieta nieustannie analizuje sytuacje ze swojego życia, swoich relacji. U boku przyjaciela rozkłada je na czynniki pierwsze. Rozważa istotę związku, potrzeby swoje i partnerów. Prowadzi wewnętrzne monologi nad własnym charakterem oraz istocie relacji. Jej spostrzeżenia skłaniają czytelnika do refleksji nad tymi szczegółami, które choć wydają się banalne mają niebywale istotne znaczenie jakim jest ludzkie szczęście oraz udana relacja z partnerem. A przecież każdy z nas dąży do tego, aby właśnie je osiągnąć. Zachowanie Wiolety często dawało mi do myślenia. Miałam odczucia, że choć to dojrzała kobieta, która wie czego chce to jednak zachowuje się momentami jak niedojrzała nastolatka. Pasowało to do jej kreacji, bo idąc tropem, nitką aż do kłębka, doszłam do pewnych wniosków na podstawie jej postępowania. Odkryłam jej głęboko skrywane obawy. 

Stan zakochania, potrafi człowieka ogłupiać i powodować, że zachowuje się irracjonalnie. Popełnia się wtedy błędy, niektóre sytuacje wypacza, nadaje im zupełnie inne znaczenie. Autorka pokazuje jak ważna jest pewność siebie i ujęcie przysłowiowej szabli w dłoń by zdobyć to czego pragniemy. Jak ważna jest komunikacja i próba spojrzenia na pewne kwestie z innej perspektywy. Zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę. Jestem ciekawa do jakich wniosków Was ona zaprowadzi.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz do mnie :)

zapowiedź Patronacka