Recenzja 30/2021
Tytuł: „Matnia”
Autor: Paulina Jurga
Seria: „Rosyjska Mafia”
Wydawnictwo: Otwarte
Matnia to finałowy tom serii autorstwa Pauliny Jurgi. Wyczekiwałam tej
premiery chyba najbardziej ze wszystkich jakie miały miejsce w ostatnich
tygodniach. Byłam ciekawa jak potoczą się losy Marty i Nikołaja, czy uda się im
być razem oraz tego czym zachwyci nas autorka w tym tomie.
Marta porwana przez Bestię, ledwo uchodzi z życiem. Po raz kolejny
oszukana, przez kogoś komu ufała, przetrzymywana, bita, zostaje siłą zmuszona
do małżeństwa. Czy Nikołajowi uda się odkryć kto stoi za zdradą? Czy uda mu się
odzyskać ukochaną? Autorka serwuje nam mnóstwo tajemnic, między innymi
pochodzenie Nikołaja - czy wyjdą na światło dzienne? Czy ujawnienie ich pomoże
czy zaszkodzi w odnalezieniu dziewczyny? Bohaterowie oddzieleni od siebie
kilometrami i niewiedzą, z czym przyjdzie im się zmierzyć kolejnego dnia,
próbują nie postradać zmysłów, wierząc, że dane im będzie znów być razem, ale
czy na pewno?
Książka podzielona jest na dwie części: wydarzenia widziane z perspektywy
Marty i Izjasława oraz z drugiej – Nikołaja, co było genialnym manewrem –
zwłaszcza, możliwość poznania świata widzianego oczyma psychopaty, jakim jest
brat głównej bohaterki. Książka trzyma w napięciu do ostatniej strony. Autorka
funduje nam tu wszystkie możliwe emocje od strachu, przez nienawiść, miłość,
ból i wzruszenie. Trzymałam kciuki za Martę. Podświadomie, w czytane przez
siebie strony, starałam się przelać w nią wiarę, aby się nie poddawała.
Niestety brutalny świat mafii rządzi się swoimi prawami co autorce udało się
wykreować doskonale. Krwawe sceny opisane z realizmem wstrząsają. Niektóre
momenty dają ukojenie, zwłaszcza gdy winni dostają za swoje a inne przyprawiają
o dreszcz i cierpienie samego czytelnika. Więź między głównymi postaciami jest
tak silna, ich poczucie straty, które wylewa się momentami z każdej czytanej
strony powodowały, że nie mogłam się oderwać od lektury, przyjemność
przeplatała się z nienawiścią do zła, które ich spotyka.
Zawsze staram się znaleźć jakieś plusy w każdej czytanej przeze mnie
książce - tu było to zbędne, bo ta pozycja broni się sama. Bohaterowie i
pozytywni, i negatywni, często trudno ich jednoznacznie ocenić są fenomenalnie
wykreowani. Fabuła przemyślana do ostatniej kropki. Gorąco zachęcam wszystkich
do przeczytania całej serii, której zwieńczeniem jest „Matnia”. Przekonajcie
się czy Marta została złamana, czy Nikołaj nie poddał się i ją odzyskał, czy
dane im będzie odetchnąć pełną piersią i być razem. Droga Paulino, należą Ci
się gromkie brawa za tę serię, jest niezaprzeczalnym arcydziełem w gatunku.
Czekam na kolejne powieści spod Twojego pióra. Niestety muszę Cię ostrzec, nie
będzie łatwo - podniosłaś porzeczkę niebywale wysoko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)