poniedziałek, 25 października 2021

Recenzja 30/2021 „Matnia” Paulina Jurga

Recenzja 30/2021

Tytuł: „Matnia”

Autor: Paulina Jurga

Seria: „Rosyjska Mafia”

Wydawnictwo: Otwarte

 

Matnia to finałowy tom serii autorstwa Pauliny Jurgi. Wyczekiwałam tej premiery chyba najbardziej ze wszystkich jakie miały miejsce w ostatnich tygodniach. Byłam ciekawa jak potoczą się losy Marty i Nikołaja, czy uda się im być razem oraz tego czym zachwyci nas autorka w tym tomie.

Marta porwana przez Bestię, ledwo uchodzi z życiem. Po raz kolejny oszukana, przez kogoś komu ufała, przetrzymywana, bita, zostaje siłą zmuszona do małżeństwa. Czy Nikołajowi uda się odkryć kto stoi za zdradą? Czy uda mu się odzyskać ukochaną? Autorka serwuje nam mnóstwo tajemnic, między innymi pochodzenie Nikołaja - czy wyjdą na światło dzienne? Czy ujawnienie ich pomoże czy zaszkodzi w odnalezieniu dziewczyny? Bohaterowie oddzieleni od siebie kilometrami i niewiedzą, z czym przyjdzie im się zmierzyć kolejnego dnia, próbują nie postradać zmysłów, wierząc, że dane im będzie znów być razem, ale czy na pewno?

Książka podzielona jest na dwie części: wydarzenia widziane z perspektywy Marty i Izjasława oraz z drugiej – Nikołaja, co było genialnym manewrem – zwłaszcza, możliwość poznania świata widzianego oczyma psychopaty, jakim jest brat głównej bohaterki. Książka trzyma w napięciu do ostatniej strony. Autorka funduje nam tu wszystkie możliwe emocje od strachu, przez nienawiść, miłość, ból i wzruszenie. Trzymałam kciuki za Martę. Podświadomie, w czytane przez siebie strony, starałam się przelać w nią wiarę, aby się nie poddawała. Niestety brutalny świat mafii rządzi się swoimi prawami co autorce udało się wykreować doskonale. Krwawe sceny opisane z realizmem wstrząsają. Niektóre momenty dają ukojenie, zwłaszcza gdy winni dostają za swoje a inne przyprawiają o dreszcz i cierpienie samego czytelnika. Więź między głównymi postaciami jest tak silna, ich poczucie straty, które wylewa się momentami z każdej czytanej strony powodowały, że nie mogłam się oderwać od lektury, przyjemność przeplatała się z nienawiścią do zła, które ich spotyka.  

Zawsze staram się znaleźć jakieś plusy w każdej czytanej przeze mnie książce - tu było to zbędne, bo ta pozycja broni się sama. Bohaterowie i pozytywni, i negatywni, często trudno ich jednoznacznie ocenić są fenomenalnie wykreowani. Fabuła przemyślana do ostatniej kropki. Gorąco zachęcam wszystkich do przeczytania całej serii, której zwieńczeniem jest „Matnia”. Przekonajcie się czy Marta została złamana, czy Nikołaj nie poddał się i ją odzyskał, czy dane im będzie odetchnąć pełną piersią i być razem. Droga Paulino, należą Ci się gromkie brawa za tę serię, jest niezaprzeczalnym arcydziełem w gatunku. Czekam na kolejne powieści spod Twojego pióra. Niestety muszę Cię ostrzec, nie będzie łatwo - podniosłaś porzeczkę niebywale wysoko.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz do mnie :)

zapowiedź Patronacka