środa, 20 października 2021

Recenzja 28/2021 „Dziewczyna Feniksa” Monika Skabara

Recenzja 28/2021

Tytuł: „Dziewczyna Feniksa”

Autor: Monika Skabara

Wydawnictwo: Kobiece, Niegrzeczne Książki

Uwielbiam, Niegrzeczne Książki, udało mi się już sporo z nich przeczytać, ale na pewno nie wszystkie. 😊 Tym razem urzekła mnie okładka i chociaż nie miałam okazji dotąd sięgnąć po książki Moniki Skabary, wiele pozytywnych recenzji skłoniło mnie do lektury tej konkretnej pozycji.

Ava, dziewczyna po przejściach, rozpoczyna pracę w salonie tatuażu, elastyczne godziny i wyrozumiałe szefostwo ułatwiają dziewczynie samotne wychowywanie córki. Wszystko idzie dobrze, do czasu, gdy do Salonu wraca trzeci właściciel - Finn – pełen tajemnic, mroczny tatuażysta. Bohaterowie od pierwszego spotkania pałają do siebie niechęcią, ale i trudnym do opisania pociągiem seksualnym, który aż razi prądem. Czy pogrążą się wzajemnie czy będą swoim ukojeniem i nadzieją na lepsze jutro? A jak w tym wszystkim odnajdzie się mała dziewczynka z autyzmem?

Książka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, a przede wszystkim bohaterowie, którzy zmagają się ze swoimi demonami. Razem z nimi przeżywamy ich emocje, obserwujemy, jak toczą walkę o bycie szczęśliwym. Ava, pozornie silna, ale posiadająca tyle wątpliwości co do własnych działań. Pałający chęcią zemsty Finn, szukający ukojenia dla swojego bólu. Jak odnaleźć się po śmierci bliskiej osoby? Męża, dziecka? Bohaterowie, każde na swój sposób, radzą sobie z własnymi problemami i starają się po prostu dalej żyć.  

Emocjonalny rollercoaster – to funduje nam autorka. Porusza bardzo trudne tematy jakimi są utrata swojej drugiej połówki, samotność, samotne macierzyństwo a przede wszystkim utrata własnego dziecka. Monika, że swoim lekkim piórem, pokazuje w jak różny sposób bohaterowie przeżywają swoje traumy, godzą się z przeszłością i wspomnieniami i próbują nauczyć się żyć na nowo. Obserwujemy jak ważna w naszym życiu jest rodzina – niekoniecznie ta, którą tworzą więzy krwi, ale ludzie, którzy po prostu nas kochają. Przeczytamy tu o trudach wychowania autystycznego dziecka, samotności i wiary w lepsze jutro po starcie pierwszej prawdziwej miłości.

Kto, pytam się Moniko, kończy książkę w takim momencie?! Spodziewałam się łez wzruszenia, smutku, nawet pożądania, ale to co nam zafundowałaś to totalny szok! Nie mogę się otrząsnąć i już rozpisuje w głowie możliwe scenariusze, czekam na ciąg dalszy historii bohaterów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz do mnie :)

zapowiedź Patronacka