Recenzja: 26/2021
Tytuł: „Córka mafii. Elena"
Autor: Aleksandra Możejko
Seria: „Dzieci Mafii”
Wydawnictwo: NieZwykłe
Elena jest córką nowojorskiego
capo. Cierpi na nietypowa przypadłość - nie odczuwa bólu fizycznego.
Latami wykorzystywana przez swojego kuzyna psychopatę, Dantego, kata samego bosa.
Okrutnie traktowana przez mężczyznę, ale i własną rodzinę, jest nauczona
trzymać się z daleka od wszystkiego i wszystkich, aby niepotrzebnie nie ściągać
na siebie gniew. Na przyjęciu zaręczynowym jej siostry Olivii, nieznajomy
ratuje ją z opresji. Okazuje się nim Gabriel, który jako chłopiec
uratował ja przed tym samym oprawcą, teraz okazuje się być przyszłym mężem siostry.
Między kobietą i mężczyzną wytwarza się niesamowite przyciąganie. Czy dziewczyn
może pożądać przyszłego szwagra? Czy Elenie uda się uciec przed Dantem? Czy
Gabriel zrezygnuje z Oliwii równie pięknej co Elena i narazi sojusz między
rodzinami?
Jestem miło zaskoczona lekturą. Autorka
rewelacyjnie opisuje relacje między bohaterami. Czytelnik odczuwa aż ich dreszcz
emocji i dzieli go wraz z bohaterami. Nie raz łezka zakręciła mi się w oku, gdy
czytałam fragmentów o relacjach rodzinnych Eleny. Jednocześnie momentami
uśmiech pojawiał się na mojej twarzy, gdy do akcji wkraczał cięty język Tomasso.
Ból, cierpienie, strach, autorka funduje nam pełen wachlarz emocji. Bohaterowie
są bardzo ciekawie wykreowani. Elena odżywa przy Gabrielu, z dziewczyny staje
się kobietą a i sam bohater zmienia się przy niej w pełnego uczuć kochanka.
Wartka akcja, porwanie, prześladowanie oraz gorące sceny między głównymi
postaciami to coś co przyprawia o zawrót głowy. Książkę czyta się szybko,
lecimy strona po stronie, jeden wieczór i po lekturze - czytelnik aż czuje
niedosyt. Polecam idealna lektura na obecną aurę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)