poniedziałek, 11 października 2021

Recenzja 25/2021 „Loveink you” K.N. Haner

Recenzja 25/2021

Tytuł: „Loveink you”

Autor: K.N. Haner

Wydawnictwo: Akurat

 

„Loveink You” to pierwsza z powieści słynnej K.N. Haner, którą mam okazję przeczytać. Skusiły mnie mega, seksowna okładka, opis, w którym czytamy o wytatuowanym badboyu i tajemniczej głównej bohaterce, oraz mnóstwo pozytywnych recenzji.

 

Isaac wraz z dwójką przyjaciół prowadzą studio tatuażu. Wychowani w domu dziecka zaczynają robić karierę w show-biznesie występując w reality show. Chłopak to zimny arogancki drań, traktujący kobiety jak przedmioty, które w sumie same się o to proszą. Dzieje się tak do czasu, gdy w studiu pojawia się ona. Dziewczyna inna niż wszystkie kobiety, które dotychczas poznał. Skrywającą swoje tajemnice klientka, robi wrażenie na Isaacu. Co wyniknie z tej znajomości.

 

Wraz z czytaniem książki obserwujemy rosnące uczucie między bohaterami, jak zawiązuje się między nimi coraz silniejsza więź. Autorka skupia się na pożądaniu, wzajemnym przeciąganiu gorących scenach, których w czasie lektury nie zabraknie.  Główny bohater mimo jakichś tam wewnętrznych rozterek, smutnej przeszłości, która ma go jakoś tłumaczyć, nie przekonał mnie. I nie chodzi o to, że go nie polubiłam (choć tak faktycznie jest), ale w ogóle nie kleiła mi się ta jego zmiana. W jeden dzień to cham jakich mało, który bzyka wszystko co popadnie, pije na umór a w drugi nawrócona dziewica i abstynent, kompletnie w treści książki nie znalazłam tłumaczenia tej przemiany, nawet pojawienie się Niny wydaje się być naciąganym jej powodem. Sam pomysł na książkę jest dobry, ale brakowało mi czegoś, jakiejś adrenaliny, akcji. Język i dialogi są proste, autorka fajnie opisuje sceny zbliżeń między bohaterami od czego rumieniec wykwita na policzkach.  Niewyszukana fabuła powinno być lekko. Niestety dla mnie nie było i tak na prawdę wciągnęły mnie jedynie pierwsze i ostatnie 40 stron.

 

Od dawna nie zdarzyło mi się tak długo odwlekać w czasie czytania czegokolwiek. Książkę, mojej opinii, ratują bohaterki Nina i Kira, o tej drugiej przeczytamy przypuszczam w kolejnym tomie, która mam nadzieję bardziej przypadnie mi do gustu. Oczywiście nie zrażam się i nie zamierzam poprzestać na lekturze tej jednaj pozycji od autorki. Więc zachęcam Was do czytania i podzielenia się swoimi opiniami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz do mnie :)

Recenzja Patronacka

Recenzja Patronacka  Tytuł: "Maja" Autor: Katarzyna Kasmat-Łyskaniuk  Seria Słabosilna  Wydawnictwo Black Rose ⭐Premie...