Recenzja
Tytuł: „Feniks. Znajdę Cię”
Autor: Emilia Chabior
Wydawnictwo Feniksem
Dylogia Feniks
Książka otrzymana z klubu recenzenta serwisu nakanapie.pl
Uwielbiam książki, w których królują emocje, które zmuszają
do refleksji a zarazem poruszają trudne tematy. Połączenie tego z erotykiem tym
bardziej kusiło mnie do sięgnięcia po dylogię „Feniks”.
Maris jest młodym artystą, raperem u szczytu sławy. Jest
gwiazdą, której jeden koncert odmienia całe jego dotychczasowe życie. Na jednym
z jego występów pojawia się ona. Kobieta inna niż wszystkie jakie do tej pory
spotkał. Oli pojawia się przypadkowo na koncercie młodego celebryty. Nie zdaje
sobie sprawy jak jej obecność na tym evencie zmieni jej życie. Jak zmieni się
ono za sprawą Marisa. Młodego mężczyzny, który nie powinien nawet chcieć wejść
do jej życia. Lecz on nie ma zamiaru patrzeć na nic. Oli jest jego największym
pragnieniem i nic nie powstrzyma go, aby ją zdobyć – wbrew przeszłości,
teraźniejszości i możliwej przyszłości…
Na wstępie powiem od razu – ta historia jest fenomenalna. Tu
nie ma co się rozdrabniać – po tę książkę trzeba po prostu sięgnąć. Genialnie
wykreowani bohaterowie są największym atutem tej historii. Nie da się obok nich
przejść obojętnie. Ja ich pokochałam. Oboje na swój własny sposób, do czasu,
gdy się poznali, zatracają się w sobie. Każde z innych powodów i każde w
zupełnie inny sposób. Gdy poznajemy ich w czasie lektury, krok po kroku autorka
wprowadza nas w ich życie, robiąc to stopniowo przeplatając to z ich rodzącym
się nagle uczuciem. Ich relacja rozwija się błyskawicznie. Jakby dwie bratnie
dusze spotkały się po latach rozłąki i teraz mogły być nareszcie razem. Ten
manewr został idealnie dopracowany. Dzieje się tak za sprawą Marisa, który jest
jak burza – wpada, robi zamieszanie, a po chwili wycisza się, gdy osiągnie
obrany sobie cel. Oli jest jego przeciwieństwem jest spokojna jak letni deszcz.
Dopełniają się i razem tworzą idealną całość. On daje jej siłę do walki i
zastrzyk energii, ona koi jego skołatane serce. Jednak czy dwa całkowicie różne
światy, odmienne charaktery mogą u swego boku zaznać szczęścia? W otoczeniu,
które nie sprzyja zdrowym relacjom, zwłaszcza, że oboje mają za sobą
przeszłość, której nadal nie zostawili za sobą? Narracja prowadzona jest z
perspektywy głównych bohaterów. To pozwoliło mi zajrzeć w głąb ich samych,
dosłownie do ich zagubionych dusz. Poczuć wszystkie uczucia, które nimi
targały: strach, zagubienie, bezbrzeżny smutek. Jednak to nie wszystko. Mogłam
zobaczyć ich prawdziwe ja. Poczuć stratę, potrzebę znalezienia ukojenia i
zaznać szczęścia, gdy byli u swojego boku.
Trudna tematyka dotycząca traum, żałoby, nałogów, połączona
z gorętszymi scenami wyszła autorce rewelacyjnie. Podobało mi się, że nie
zostało to tylko pobieżnie opisane, ale zgłębione, aby człowiek mógł przybliżyć
się do tych zagadnień a zarazem mógł poczuć namiętność i uczucie jakim się
darzą. Przeszłość bohaterów jest trudna. Oboje przeszli w swoim życiu tak wiele
i obecnie znajdują się na zupełnie innym etapie, różnica wieku między nimi
zdaje się być kolejną przeszkodą. Czy aby na pewno? Książkę czyta się bardzo
szybko. Początkowo byłam lekko wystraszona, gdy zobaczyłam objętość obu tomów,
ale gdy tylko zanurzyłam się w świecie bohaterów nie miałam ochoty z niego
wyjść. Autorka ma bardzo przyjemny styl i doskonale potrafi wzbudzić w
czytelniku morze emocji co uwielbiam. Zakończenie tego tomu rozerwało mi serce.
Jak można zostawić czytelnika w takim stanie? Dziękowałam niebiosom, że drugi
tom czekał już na półeczce, bo bez zwłoki mogłam po niego sięgnąć, by
dowiedzieć się jak potoczą się losy bohaterów. Ja już wiem, że historia Oli i
Marisa zostanie ze mną na dłużej. Gorąco polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)