niedziela, 31 grudnia 2023

Recenzja "Dante"



Recenzja

Tytuł: “Dante”

Autor: Natalia Haus

Sera Prawdziwe Oblicze

Wydawnictwo Dlaczemu 

Czytając “Amo”, bracia Zoll gościli w moim sercu. Byłam niezwykle ciekawa co zaplanowała dla średniego z braci autorka. Po przeczytaniu pierwszego tomu serii wiedziałam, że będzie to coś zarówno niezwykłego jak i emocjonującego. Czy tak było? 

Jedno wydarzenie zmieniło podejście do życia Dantego. Dotąd lekkoduch i kobieciarz, który czerpie z życia pełnymi garściami, teraz nabrał dystansu i zastanawia się nad kolejnym krokiem i kierunkiem, który powinna obrać jego przyszłość. Jeden wyjazd nad mazurskie jezioro, do domku przyjaciela, zmienia jego spojrzenie na otaczającą go rzeczywistość. Dzieje się to za sprawą Nasturcji, młodszej od niego, niespotykanej urody kobiety, która swoją osobę chowa za ubraniami i kapturami, które skrzętnie osłaniają jej ciało. czy Dante pomoże rozkwitnąć dziewczynie i wyjść ze swojej skorupy? Co skrywa tajemnicza Nastka? 

Historia bohaterów mnie urzekła. Walka z kompleksami spowodowanymi odmiennością połączona z uczuciem, które powoli się rodzi między bohaterami, została pokazana w niezwykle emocjonalny sposób. w czasie lektury nie istniała siła, która dałaby radę oderwać mnie od tej pozycji. Relacja bohaterów rozwija się stopniowo co bardzo mi się podobało. Zazwyczaj lubię, gdy dużo się dzieje, to w tym wydaniu nie brakowało mi niczego, zostałam zaspokojona świetnie wykreowanymi postaciami, które są intrygujące, mają własną przeszłość, która nie należy do łatwych i nadal ma wpływ na nich samych i ich kolejne decyzje. Właśnie taki rozwój wypadków między nimi był idealny - zwłaszcza, że Nasturcja, jest osobą, która otwiera się dopiero przy Dantem na życie i ludzi wokół. Dante, którego poznałam już w Amo, jako wesołego lekkoducha, tutaj odkrył swoje drugie oblicze. Mężczyzny zaborczego zarazem będącego w pełni oddanym swojej wybrance. Pod maską bawidamka, skrywa się mężczyzna, którego każda kobieta chciałaby mieć u swojego boku. Jednak czy właściwa kobieta będzie w stanie ukoić jego niecierpliwość, działanie pod wpływem impulsu, nawet bez przemyślenia swoich działań? 

Uwielbiam w piórze autorki tę tajemniczość, aurę niedopowiedzeń, która czai się niemal na każdym kroku, skłaniając czytelnika do zastanowienia i składania w całość układanki, którą tworzy ta historia. Jednak to co jest wisienką na torcie to emocje, których dostarcza lektura, największe wrażenie i najwięcej uczuć wzbudziła we mnie postać Nastki, jej przeszłości, powodu ucieczki w ciemność, która dawała jej upragnioną wolność i ukojenie. Z przyjemnością sięgnę po kolejną książkę autorki. Wręcz nie mogę się doczekać historii Ignacia, który z pewnością zawróci w głowie i mnie :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz do mnie :)

Zapowiedź Recenzencka „Gdyby dzisiaj było wczoraj” Julia Maj

  Zapowiedź Recenzencka Tytuł: „Gdyby dzisiaj było wczoraj” Autor: Julia Maj Wydawnictwo: trzy kolory Seria: trzy kolory...