Recenzja Ambasadorska
Tytuł: "Richie"
Seria: Blakemore Family
Autor: Kinga Litkowiec
Współpraca reklamowa: Wydawnictwo Black Rose
⭐Premiera 20 października ⭐
Rodzinę Blakemore zawsze spowijała aura mroku i
brutalności. Tym razem wkraczamy do świata, w którym ciemność nas nie tylko
otacza, ale jest naszym sprzymierzeńcem. Krew płynie nie tylko w żyłach bohaterów,
ale dosłownie obmywa ich ręce.
Richie Blakemore słynie z tego, że jest idealną
osobą do wykonywania brudnej roboty i to w bardzo wyszukanym stylu. Nie boi się
ryzyka a życie na krawędzi to jego codzienność i coś co sprawia, że czuje, że żyje.
Gdy ojciec zleca mu znalezienie i zabicie Nadii Petrovej, a do tego angażuje w sprawę
pozostałych braci, mężczyzna czuje, że ma ona drugie dno. Z chęcią odkryje co
się za tym kryje, zwłaszcza, że poszukiwany obiekt to kobieta, która tak jak on
pragnie przelania krwi. Krwi wszystkich z rodziny Blakemore. Czy uzależnienie od
adrenaliny ich połączy czy sprowadzi na nich śmierć? Co się stanie, gdy do
głosu dojdzie pożądanie?
Ta część serii Blakemorefamily jest równie
mroczną co jej główni bohaterowie, którzy notabene zostali wybornie wykreowani.
Łączy ich siła charakteru, pragnienie niezależności, ale i lojalność wobec
bliskich. Dzięki bystrym umysłom, starają się przewidzieć każdy następny krok
wroga. To wytrawni gracze, którzy osiągną cel za wszelką cenę. Zazwyczaj to kot
poluje na myszkę, ale tym razem to mysz w wyrafinowany sposób zapoluje na
kotka. Nadia, która niczym anioł zemsty pragnie by każda osoba odpokutowała
za swoje grzechy, nie widziała początkowo z jak godnym przeciwnikiem stanie w
szranki. Potrafi nie tylko obmyślić niemal doskonały plan, ale i nie zawaha się
pociągnąć za spust. Jej plan nie przewiduje ofiar - nimi będą jedynie wszyscy Blakemorowie
- co do jednego. Fabuła funduje nam tak zaskakujące zwroty, że momentami
chwytałam się fotela, gdyż szok wbijał mnie w oparcie a za chwilę uśmiech
pojawiał się na ustach, gdy śledziłam potyczki Richiego i Nadii. Relacja między
nimi, pełna wzajemnej nienawiści jednak przepełnionej niegasnącym pożądaniem.
Czy oboje tak bardzo różnią się od siebie? Nic nie łączy tak bardzo jak wspólny
wróg - czy połączą przeciwko niemu siły? Czy wystarczy tylko przelać krew by zakopać
wojenny topór? Mówi się, że nienawiść od miłości dzieli tylko jeden krok… czy
ten krok pokonają Nadia i Richie? Przekonajcie się sami. Gorąco Wam polecam ten, jak i poprzednie tomy serii!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)