niedziela, 20 sierpnia 2023

Recenzja "Saint" Anna Wolf

 

Recenzja 

Tytuł: "Saint" 

Autor: Anna Wolf

Seria Storm Riders MC

Wydawnictwo Muza Grzeszne Książki 

Nadszedł długo wyczekiwany moment. Już 23 sierpnia swoją premierę będzie świętował „Saint”, kolejny tom serii Storm Riders MC, tak uwielbianej przez czytelniczki w Polsce. Lubicie wątek MC w romansach? Ja uwielbiam więc bez wahania sięgnęłam po tę książkę, której poprzednie części już zasilają moją skromną biblioteczkę.

Życiem Sainta była wolność, motocykl i Storm Riders MC. Kobiety były miłym dodatkiem, ale żadnej z nich nie planował zaprosić do swojego życia na dłużej. Do momentu, gdy przypadkowo poznana kobieta, Hazel, wywraca jego życie do góry nogami. Znajomość bez zobowiązań przeistacza się w chęć chronienia kobiety, zwłaszcza, że u progu klubu stoją wrogowie, Wind Dragons a ona sama staje się celem i posłańcem pogróżek. Skrzywdzona kobieta trafia do klubu, a w tragicznych i zarazem tajemniczych okolicznościach, skrywając w sobie swoją równie tajemniczą przeszłość…

Po raz kolejny mogłam zanurzyć się w krainie przystojnych, władczych mężczyzn i ich groźnych maszyn. W świecie, w którym każdy z nich doskonale dba o swoją własność i rodzinę, a gdy tylko pojawi się przy nich ta jedyna kobieta będą o nią walczyć.

Autorka zafundowała nam rollercoaster emocji, porywając nas w wir akcji, porachunków między klubami. Członkowie klubu muszą znaleźć i wyeliminować wroga. Czy im się to uda? Wysoki poziom adrenaliny nie opuszcza czytelnika nawet na krok. Gdy śledzimy ich działania, a zagrożenie czyha na każdym kroku a zagrożeni mogą być członkowie i ich rodziny.

Główni bohaterowie są idealnym dopełnieniem tego klimatu pełnego władzy i niebezpieczeństwa. Zarówno Hazel jak i nasz Pastorek mają silną osobowość, potrafią walczyć również ze sobą i swoimi uczuciami. Jednak jak członek klubu Storm Riders na coś się uprze – zawsze osiągnie swój cel, zwłaszcza gdy w grę wchodzi kobieta, której pragnie. Wszystkie obietnice, które Saint składał samemu sobie odchodzą w zapomnienie, gdy tylko w pobliżu pojawia się Hazel. Walka z samym sobą jest równie niebezpieczna jak ta z wrogiem. Pasja i namiętność towarzyszą nam między zwrotami akcji i dostarcza zarówno humoru jak i przyprawią o rumieniec.   

Książkę czyta się dosłownie w mig, po skończeniu, czytelnik ma od razu chęć na więcej. Czekam więc już na kolejny tom, którego z pewnością nie przegapię.

.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz do mnie :)

zapowiedź Patronacka