Maksymilian przed laty opuścił rodzinne strony. Odciął się
od patologicznej rodziny by nie skończyć tak jak oni – odliczając kolejne dni „od
pierwszego do pierwszego”, od jednej butelki wódki do kolejnej. Po wielu latach,
u progu jego domu staje dziewczyna, niemal kobieta, którą zapamiętał jako małą
dziewczynkę, a która jednym swoim zdaniem odmieniła dawniej jego życie. Teraz
to ona, Zuza, potrzebuje pomocy. Pozbawiona jakichkolwiek środków do życia oraz
perspektyw, liczy na pomoc niemal obcego człowieka, swojego wujka. Dziewczynę
łączą z Maksem kartki urodzinowe, które co roku otrzymywała od niego. Czy po
tylu latach mężczyzna pozwoli wrócić swojej przeszłości i pomoże Zuzie w tak
trudnym momencie?
To piękna historia o uczuciu, które być może nie powinno się
zrodzić, ale które z pewnością zmieniło życie dwojga ludzi. Autorka porusza w
tej książce naprawdę trudne tematy, jakimi jest dorastanie w patologicznym,
pełnym nałogów domu, w którym pierwsze skrzypce gra przede wszystkim alkohol.
Główna bohaterka i jej okres dorastania pokazują jaki wpływ takie środowisko może
mieć na młodego człowieka. Na jej przykładzie mogliśmy zobaczyć jak zagubiona,
młoda dziewczyna stojąca u progu dorosłości podejmuje koszmarnie złe decyzje.
Nie została nauczona czym jest miłość i jak powinien wyglądać „zdrowy” związek.
Kurczowo łapie się byle jakich oznak uczucia skierowanych w jej stronę. Nie
widzi co jest właściwe a co nie.
W książce możemy zobaczyć jak brak perspektyw i poczucia
bezpieczeństwa wpływa na ludzkie życie i kolejne stawiane kroki. Ta książka
pokazuje, że nie tylko przemoc i alkohol obecny w domu rodzinnym mogą zniszczyć
komuś życie, ale jak potrafią kogoś naznaczyć i pozbawić racjonalnych myśli.
Zuza nigdy nie czuła się kochana. Nie miała poczucia, że jej rodzinny dom to
jej miejsce na ziemi. Ucieczka stamtąd była dla niej jedynym wyjściem, lecz w
związku z tym co wyniosła z domu wpadała w relacje, które spokojnie możemy
nazwać toksycznymi a z pewnością niewłaściwymi. Czy dom Maksa okaże się dla niej
tak długo szukanym schronieniem? Pełna emocji historia, która spowoduje, że żal
schwyta za serce, by za chwilę rozpalić Wasze lica do czerwoności. Pochłoniecie
ją w mgnienie oka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)