czwartek, 20 października 2022

Recenzja 109/2022 "Gehenna. Grzechy krwi" Magdalena Winnicka


Recenzja 109/2022

Tytuł: "Gehenna. Grzechy krwi"
Autor: Magdalena Winnicka
Wydawnictwo Muza Grzeszne Książki 

Oczekiwania na premierę „Gehenny” minęły mi pod piórem Magdaleny Winnickiej – tak nadrobiłam całą serię „Grzechy mafii” oraz pierwszy tom „Grzechów Krwi”. Myślałam, że nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Czy faktycznie?

Życie rodziny Tirona jest pełne wrażeń i wydarzeń rzutujących na wszystkich jej członków. W małżeństwo Kosty i Alicji wkradają się wątpliwości. Amiya od lat ukrywa się w zaciszu domowym, jednak wróg, który już raz jej zapragnął, teraz planuje zniszczyć wszystkie bliskie jej osoby. Zniknięcie kobiety i Olafa, najlepszego przyjaciela Jaspera a zarazem narzeczonego Laili, wprowadza chaos w życiu całej familii. Walka, do której przyjdzie im stanąć, pociągnie za sobą olbrzymie konsekwencje. Cel jest jasno określony: przeżyć i zniszczyć przeciwnika. Czy to zadanie uda się wykonać bez ponoszenia zbędnych ofiar? Co się stanie, gdy na szali postawione jest czyjeś serce a tajemnice skrywane przez lata wychodzą na jaw?

Fabuła jest świetnie poprowadzona. Od pierwszej strony akcja rozpędza się, przekraczając limity prędkości, aby nie pozwolić czytelnikowi oderwać się od kolejnych stron. Gdy przeszłość puka do drzwi koszty przestają mieć znaczenie. Z czym przyjdzie się zmierzyć bohaterom? Misterna intryga w jaką zostali wplątani dąży do zniszczenia wszystkich Tironów. Czy Khanowi uda się tego dokonać?

Autorka potrafi zaserwować niesamowity rollercoaster emocji, ale i zrobić czytelnikowi przysłowiową „sieczkę w głowie”. Śledząc losy bohaterów, sama pogubiłam się w swoich uczuciach i momentami nie wiedziałam komu już kibicuję i jakiej postawy oczekiwałabym od postaci. Totalny chaos mną owładną, a zakończenie wywołało u mnie tyle różnorodnych uczuć, zresztą jak cała ta pozycja. W mojej opinii ta książka wskoczyła na jeszcze wyższy poziom w fundowaniu czytelnikowi wachlarze rozmaitych wrażeń. Pokochałam pióro autorki i z pewnością sięgnę po inne jej publikacje. Zachęcam do przeczytania lub posłuchania w wersji audiobook zarówno „Gehenny” jak i poprzednich części poświęconych rodzinie Tirona.

Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.

 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz do mnie :)

zapowiedź Patronacka