poniedziałek, 13 grudnia 2021

Recenzja 67/2021 „Każde Twoje słowo” Marta Reich

Recenzja 67/2021

Tytuł: „Każde Twoje słowo”

Autor: Marta Reich

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

„Każde Twoje słowo” otrzymałam do recenzji dzięki uprzejmości autorki, Marty Reich oraz wydawnictwu Prószyński i S-ka. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i byłam go bardzo ciekawa, zwłaszcza, czytając opinie poprzednich pozycji spod jej pióra, które już zostały wydane.

Karolina jest odnoszącą sukcesy kierowniczką zespołu kreatywnego. To piękna, ambitna i inteligentna kobieta, którą szanują i podziwiają współpracownicy, spotyka się z ambitnym adwokatem. Wszystko wydaje się iść w dobrym kierunku, gdy w firmie pojawia się nowy inwestor, Jack Stowe. Wszystko wskazuje na to, że przeszłość, którą bohaterka chciała pogrzebać wraca po latach. Co wyniknie z tego spotkania?

To pozycja, którą trudno krótko opisać. Mamy tu fabułę rozłożona w czasie, poznajemy bieżące życie bohaterów a w retrospekcjach poznajemy wydarzenia z ich młodości. Od początku czujemy, że coś jest na rzeczy i obserwujemy jak wydarzenia z przeszłości mogą mieć wpływ na nasze decyzje. Strach przed powrotem we wspomnienia, odrzuceniem, rozważania co poszło nie tak i dlaczego jest tak jak jest. Retrospekcje dawały takie poczucie radości, poznawaliśmy uczucie rodzące się między dwojgiem młodych ludzi, którzy w trudnej rzeczywistości podejmowali decyzje, które miały mieć wpływ na całe ich życie. To historia o tym jak nasze kompleksy potrafią przysłonić nam ocenę zachowania innych, jak nieodpowiedni ludzie w naszym życiu mogą nami manipulować i wpływać na nasze decyzje. Równocześnie jest to opowieść o uczuciu, które mimo upływu lat tli się w sercu niczym nieugaszony ogień i już tylko mały podmuch wiatru może spowodować pożar.

Autorka poruszyła mnie dogłębnie, wyciągnęła we mnie emocje nie do opisania, a lekki styl oraz aura tajemniczości, budowały napięcie, z każdą czytaną stroną. To książka, do której z pewnością wrócę, bo takiej historii nie da się odhaczyć i odłożyć na półkę. Mimo smutku i trudności sytuacji w jakiej znaleźli się bohaterowie, daje ona poczucie, że z czasem da się wszystko poukładać i zyskać upragnione szczęście.

Niezmiernie dziękuję autorce za zaufanie jakim mnie obdarzyła. Przeczytanie historii Karoliny i Nelsona było niewątpliwie zaszczytem. Stanowczo polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz do mnie :)

zapowiedź Patronacka