Po lekturze „Nie ten czas”, długo dochodziłam do siebie. Byłam
tak poruszona, że z niecierpliwością wyczekiwałam kontynuacji losów bohaterów i
tego co przyniesie im przyszłość, a dokładnie co zaplanuje dla nich autorka. Z
czym tym razem przyszło mi się zmierzyć?
Lata temu mały chłopiec został skrzywdzony przez osobę,
która powinna go kochać bezgranicznie i chronić przed wszelkim złem. Tak się jednak
nie stało. Złamany malec sam zawalczył o siebie oddając hołd temu samemu złu,
które go zniszczyło a zarazem stworzyło go na nowo. Silniejszy, bezwzględny,
nie znający granic Nikolaj, odrodził się i sprawuje rządy niczym sam diabeł.
Jedyne emocje to złość i nienawiść – to im oddał nad sobą kontrolę i czerpie z
tego nieziemską satysfakcję. Gdy na jego drodze staje kobieta, może dla niej, spróbuje
zwalczyć w sobie ten mrok. Jednak czy będzie w stanie z nim wygrać? Zwłaszcza,
że pochłonął go już niemal w całości… Kamila
wiedzie spokojne życie wraz z ukochaną córką. Żal i ból z przeszłości i strata
mężczyzny, który ją zniszczył, ale i dał jej najcenniejszy dar, dziecko. Mrok
jednak wraca, czasami potrafi przynieść całkowitą ciemność…
Aż trudno ubrać w słowa to co przeżyłam przy tej historii.
Autorka wprowadzała nas w życie bohaterów, przeplatając ze sobą przeszłość i
teraźniejszość. Pokazując nam inne oblicze zła, otwierając oczy na jego
niszczycielską siłę. Nikt nie ma na tyle sił, aby z nią wygrać. Sformułowanie „Rollercoaster
emocji” to pikuś w porównaniu z tym, czego tu doświadczycie. Uczuć i emocji nie
da się tutaj objąć rozumem, a przyjęcie ich i przetrawienie dla wielu może okazać
się zbyt trudne. Brutalny świat Nikolaja
został doskonale oddany, aby przez całą pozycję wzbudzać w czytelniku mieszane
uczucia co do tego bohatera. Momentami, starałam się go tłumaczyć, bo jego
przeżycia każdego zniszczyłyby na wstępie, lecz za chwilę miałam ochotę sama
strzelić mu w przysłowiowy łeb. To postać, która potrafi wzbudzić w czytelniku niepokój.
Nie byłam w stanie momentami przewidzieć jego kolejnego kroku, lecz w duszy
cicho liczyłam, trzymałam kciuki, aby zwalczył ten mrok i zło, którym się sam
otoczył.
Ostrzeżenie na okładce nie jest przypadkowe. Niektóre sceny są brutalne, oddają charakter osobowości bohatera i ludzi z jego otoczenia. W całości tworzą obraz czystego i bezdennego piekła oraz demonów, które sprawują w nim rządy. Czy zawita w nim światłość? Czy zło da się pokonać? To świetna, trzymająca w napięciu książka, która potrafi zdegustować, a zarazem wzbudzić zachwyt, zmrozić krew w żyłach, a za chwilę poruszyć czułe struny. Gorąco polecam fanom mocniejszych wrażeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)