Recenzja
Tytuł: "Wojna dwóch królowych"
Autor: Jennifer L. Armentrout
Cykl: "Z krwi i popiołu"
Współpraca reklamowa: Wydawnictwo Muza
Premiera 8 listopada
Jak już wiecie, serię „Z krwi i popiołu” miałam na oku już od dłuższego czasu. Znałam wcześniej pióro autorki, z innych jej książek i bardzo przypadło mi do gustu. Bez wahania zgłosiłam się do recenzji najnowszej, czwartej już części "Wojna dwóch Królowych". Miałam przy okazji motywację, aby nadrobić poprzednie tomy, do których opinie mogliście ostatnio przeczytać na moim profilu. Jakie są moje wrażenia po czwartej części?
Poppy została sama, w królestwie, które objęła we władanie. Nie ma zamiaru się jednak poddać. Zrobi wszystko by odzyskać Jego. Swojego partnera, męża, wybranka, bratnie serce. Krwawa Królowa przetrzymuje Casteela w lochu, zrobi wszystko, aby osiągnąć jedynie sobie znany cel. Planuje zniszczyć Króla Atlantii, zrobić z niego bestię zdolną do wszystkiego, nawet do zniszczenia Poppy. Co planuje Królowa? Czy Casteel przetrwa w lochach pałacu? Czy Poppy uda się uratować nie tylko ukochanego, ale i świat, który tak pragnie ocalić przed rządami Krwawej Królowej ale przede wszystkim przed zagładą?
Są książki, które czyta się z przyjemnością. Są też takie które pochłania się w zawrotnym tempie. Jest jeszcze seria „Z krwi i popiołu”, która dosłownie wciąga czytelnika w przedstawiony na jej stronach świat, którego nie ma się ochoty opuszczać. Dokładnie takie wrażenia zrobiła na mnie "Wojna dwóch Królowych", ale również poprzednie tomy cyklu.
Autorka w mistrzowskim stylu dopracowała
szczegóły fabuły, aby każdy rozdział zaskakiwał, serwował nam zwroty akcji
przyprawiające o zawał serca lub o jego szybsze bicie. Połączenie tego z
gorącym romansem i równie rozgrzewającymi scenami wyszło znakomicie. Po
odłożeniu jej na półkę chce się jeszcze i jeszcze... Jest to zaskakujące, bo
wszystkie tomy tej serii mają od 500 do 700 stron, ale wierzcie mi ta grubość
książki czy ponumerowanych kartek nie ma znaczenia, gdy wkroczycie do świata
bogów, magii i magicznych istot. Czas przestaje istnieć. Otrzymałam wiele odpowiedź, na pytania które rodziły się w mojej
głowie w trakcie lektury poprzednich tomów. Zakończenie postawiło jednak przede
mną wiele kolejnych.Nie mogę się doczekać kontynuacji.
Czy mi się podobało? Cała seria jest już moim must
have, które spadło na mnie jak grom z jasnego nieba. Ta część nie jest
wyjątkiem. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy! To fenomenalna seria, którą po prostu trzeba przeczytać. Pierwsze trzy tomy początkowo przeczytałam na Legimi, jednak po lekturze, stwierdziłam, że muszę mieć je w papierze. Zamówiłam więc wszystkie i już cieszą oko widniejąc w mojej biblioteczce. Okładki i wydania są przepiękne, każdy następny tom ładniejszy od poprzedniego.Gorąco Wam ją polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)