Opinia BT
Tytuł: „(Nie) żenię się!”
Autor: Nathalie K. Flower
Dzięki BT
zorganizowanemu przez Blogerka_anka miałam ogromną przyjemność sięgnąć po
książkę, która już od jakiegoś czasu kusiła mnie swoim opisem. Mowa o „(Nie) żenię
się!” autorstwa Nathalie K. Flower.
Róża Dzika znalazła
się właśnie na zakręcie życia. Po rozstaniu z partnerem, z którym spędziła
niemal czternaście lat. Wydaje jej się, że nic już jej nie czeka a marzenia o
miłości po grób i macierzyństwie musi odłożyć na późniejszy termin, a wręcz wykreślić ze swoich planów. Z zawodu
florystka i właścicielka kwiaciarni, zmierzając na spotkanie z potencjalnymi
klientami, pada "ofiarą" kontroli drogowej. Biedniejsza o spory mandat do
zapłaty, a bogatsza o punkty karne i wspomnienia bardzo przystojnego acz nieprzyjemnego i nieustępliwego policjanta, dociera na spotkanie. Na miejscu okazuje się, że przyszłym Panem
Młodym, jest tajemniczy, nieugięty policjant. Wspólna praca zaczyna zbliżać Różę
i Amadeusza. Tylko jak przeskoczyć to, że przystojny mundurowy wkrótce ma
stanąć na ślubnym kobiercu?
Czas spędzony
przy tej pozycji mogę uznać za spędzony wyśmienicie. Zarówno fabuła jak i bohaterowie
zapewnili mi sporo rozrywki. Pełne humoru dialogi, strzała amora, która niespodziewanie wywróciła życie bohaterów do góry nogami i sprowadziła ich na scieżkę zakazanego uczucia, spowodowały, że nie mogłam się od tej książki oderwać.
Urzekła mnie kreacja bohaterów,
zwłaszcza Amadeusza. Choć miałam ochotę nim potrząsnąć to jednak wzbudził
mój podziw swoim poczuciem obowiązku i stanowczością. Z kolei Róża ze swoim
pechem i roztrzepaniem była powiewem świeżości. Wspólnie sprawiali wrażenie
dwóch storn jednej monety- tak różni jednak razem spójni. Pasowali do siebie idealnie, jednak moment, w
którym się spotkali, nie mógł BYĆ GORSZY.
Sięgając po tę historię spodziewałam
się komedii romantycznej, to jednak nie zabrakło mi tu innych emocji. Nie
ukrywam, że żal ściskał moje gardło w niektórych momentach. Było mi tak
bardzo żal Róży, za to co ją spotyka, że miałam ochotę ją po prostu przytulić po
przyjacielsku i zapewnić, że wszystko będzie dobrze. Oj łzy poleciały mi po
policzkach w kilku momentach – zwłaszcza, gdy dotarłam do listu… Jakiego? Musicie
sięgnąć po tę pozycję by się przekonać. Nie zwlekajcie bo to pełna humoru,
niespodziewanych uczuć i niezwykle przyjemna lektura.
#btzanka
#btnieżenięsię
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)