czwartek, 6 lipca 2023

Recenzja "Arystokrata"Penelope Ward

 

Recenzja 
Tytuł: "Arystokrata"
Autor: Penelope Ward
Wydawnictwo Editio Red

Pierwsze spotkanie Leo i Felicity było niezwykle niezręczne. Za pewne spowodował to fakt, że dziewczyna podglądała go w czasie korzystania z prysznica. Choć ich znajomość rozpoczęła się nietypowo, to jednak wrażenie jakie wzajemnie na sobie wywarli nie pozwoliło im przejść obok siebie obojętnie. Oboje wiedzieli, że ich relacja ma termin ważności – do dnia wyjazdu Leo i powrotu do arystokratycznego, angielskiego domu, z którego się wywodził. Tam czekały na niego bariery, narzucone postępowanie i zasady. Czas u boku Felicity był odskocznią od trudnej codzienności. Ich rozstanie było z góry narzucone i niemożliwe do przeskoczenia. Zdawali sobie sprawę, że młoda, ruda kobieta nie zostanie zaakceptowana przez jego rodzinę a ona nie chce wieść życia pod cudze dyktando. Po 5 latach kobieta otrzymuje list, który zmienia wszystko. Czy wakacyjna miłość mogła przetrwać tak długi okres rozłąki? Czy oboje mają jeszcze swoją szansę i z niej skorzystają?

Po raz kolejny autorka zaserwowała mi ocean emocji, gdzie wzruszenie ściskało gardło i mieszało się z rodzącym uczuciem i pożądaniem, od którego nie ma ucieczki. Nie zabrakło tu gorących cen, które działają na wyobraźnię, ale przede wszystkim największe wrażenie robi historia bohaterów oraz ich kreacja. Felicity to młoda kobieta, z trudną przeszłością, jednak twardo stąpająca po ziemi, ambitna i pragnąca zmieniać świat. Jej życie nie było usłane różami, więc chroni siebie i swoje serce przed odrzuceniem i zranieniem. Leo to syn księcia, na barkach którego spoczywa obowiązek odziedziczenia rodowych zobowiązań. To wrażliwy i troskliwy mężczyzna, który pogodził się ze swoim losem i dziedzictwem, które na niego czeka. Tylko czy prawdziwa miłość patrzy na okoliczności? Oboje są z dwóch różnych światów, które nawet nie powinny się zetknąć. Być może los ma dla nich swój własny plan?

 Uwielbiam pióro Penelope Ward. To jak nim manewruje by rozgrzać czytelnika do czerwoności by za chwilę zrzucić na niego lodową bombę w postaci wydarzeń zmieniających losy postaci. Trzyma nas w niepewności, aby zaserwować zwroty akcji, które mogą całkowicie zmienić bieg wydarzeń. To słodko - gorzka historia, podszyta strachem i obawami. Jaki finał zaserwuje bohaterom przeznaczenie? Jedno jest pewne, nie warto niczego odkładać na później. Gorąco polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz do mnie :)

Zapowiedź Recenzencka "Skradziona tożsamość" Monika Magoska - Suchar

  Zapowiedź Recenzencka  Tytuł: "Skradziona tożsamość" Autor: Monika Magoska - Suchar Seria: Spadkobierca Wydawnictwo ...