Recenzja
Tytuł: "Jak jesienne liście"
Autor: Joanna Denko
Wydawnictwo Magia Słów
Moje pierwsze spotkanie z piórem autorki miało miejsce podczas lektury
"Jej oddech". Ta książka, wzbudziła we mnie ogrom uczuć i wylałam
przy niej morze łez. Byłam ciekawa jakie wrażenia wywrze na mnie "Jak
jesienne liście".
Świat Łucji runął pewnego pięknego, jesiennego dnia, w którym mąż kobiety uległ
wypadkowi. Wskutek niefortunnego upadku zapadł w śpiączkę, a każdy kolejny
dzień, staje się nadzieją na pobudkę ukochanego. Nadzieją, która coraz
bardziej gaśnie każdego dnia.
Małżeństwo Marcela dopadł kryzys. Sława i pieniądze jakie zyskał po
odniesieniu spektakularnego sukcesy swojego debiutu literackiego, odbiły się na
jego małżeństwie.
Choć, Łucja i Marcel zupełnie się nie znają, połączy ich Tinder, aplikacja,
za pośrednictwem której nawiązują znajomość. Szukają rady, wsparcia i ukojenia
w sytuacjach, w których oboje się znaleźli. Czy pomogą sobie wzajemnie? Jaki
wpływ na tę relację będzie miał Tomek, mąż kobiety?
To cudowna książka, która porwie Was w wir wydarzeń i uczuć, których nie
sposób nie przeżywać u boku bohaterów. Autorka potrafi wycisnąć ze mnie
łzy. Tak dobiera w słowa emocje, otaczający bohaterów świat, że po raz kolejny
się w nich zatraciłam. Ból, strata, miłość, która nie gaśnie wraz z uchodzącym
z Tomka życiem, to wszystko mnie wciągnęło w świat Łucji i Marcela.
Świetnie wykreowani bohaterowie, są wisienką na torcie tej historii. Obie główne
postacie, choć z różnych przyczyn, muszą poradzić sobie z otaczającą ich
rzeczywistością. Każdy dzień wydaje się być dla nich udręką. Szukają w sobie siły,
aby pogodzenie się ze stratą, oraz woli walki, aby rozpocząć nowy etap życia.
Również bohaterom drugoplanowym należy się uznanie. Anastazja, Olka i Igor to
prawdziwi przyjaciele, którzy potrafią wesprzeć człowieka w najgorszym dla nas
momencie. Dla równowagi nie zabrakło tu Pauli i matki Łucji, którymi autorka pokazała
zupełnie inne postawy, które pozostawiają wiele do życzenia.
Ta pozycja pokazuje jak trudno odnaleźć się w najgorszych dla nas
momentach. Każdy z nas ma inne tragedie, a granice każdego z nas są na zupełnie
innym poziomie.
Czy bohaterowie odnajdą ukojenie i zwalczą swoje najgorsze demony?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)