Tytuł „Blizna w kształcie koniczyny”
Autorzy: Zuzanna Arczyńska
Chyba nie znam osoby, która nie ma w rodzinie bądź wśród
znajomych kogoś, kto wyjechał za granicę w celach zarobkowych, pozostawiając w
ojczyźnie dom i rodzinę. Kogoś, kogo sytuacja zmusiła do decyzji o pracy na
obczyźnie. Dlatego też zaintrygował mnie opis książki i byłam bardzo ciekawa z
jaką lekturą przyjdzie mi się zmierzyć.
Bohaterami powieści „Blizna w kształcie koniczyny” jest
trójka Polaków, którzy pracują w Niemczech jako opiekunowie Państwa Luken. Mariola,
Janina i Konstanty, zajmują się starszym, schorowanym choć zamożnym małżeństwem.
Każde z nich ma swoje zadania. Z różnych powodów zdecydowali się na pracę z
ludźmi wiekowymi, którzy mają swoje przypadłości, fanaberie i nawyki nabyte
przez lata. Tym razem pobyt za granicą, będzie jednak różnił się od poprzednich.
Przyjdzie im się zmierzyć z tajemnicami, włamaniem, ale i własnymi uczuciami.
Książkę czyta się bardzo szybko. Stopniowo jesteśmy wprowadzani
w historię bohaterów, ich przeżycia, emocje. Zapoznajemy się z powodami, które
skłoniły ich do wyjazdu za granicę. Zostało to zgrabnie przeplecione z bieżącymi
wydarzeniami mającymi miejsce w domu na Schreinenstrasse. Akcja książki rozwija
się stopniowo i zaskakuje nas kolejnymi wątkami, które niezmiernie ciekawią
przez całą powieść.
Bohaterowie są niezwykle różnorodni i ciekawie
skonstruowani. Do końca nie wiemy czego możemy się po nich spodziewać i kto
stoi za dziwnymi wydarzeniami w domostwie. Relacje między postaciami, ale
również ich osobowości są pozbawione nadmiernej słodkości co bardzo mi się
podobało. Wszyscy mają zarówno wady jak i zalety co sprawia, że są bardziej
„namacalni”, realni. Cała otoczka opieki nad starszymi ludźmi, została świetnie
zobrazowana. Możemy dostrzec obie strony
medalu. Poznać plusy i minusy tej wymagającej pracy. Zobaczyć z czym przychodzi
się co dzień zmierzyć opiekunom. Jak wyczerpujące fizyczni i psychicznie to
bywa. Jednak największe wrażenie zrobiła na mnie sama historia Hedwigi i Hermana,
której początek sięga dalekiej przeszłości. Co się za nią kryje? Co z opowieścią
o bohaterach ma wspólnego tytułowa „Blizna w kształcie koniczyny”? Przekonajcie
się sami.
Dziękuję wydawnictwu za współpracęe i egzemplarz do recenzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)