Recenzja 114/2022
Na kontynuację losów Evy i Ryana, na szczęście, nie
musieliśmy zbyt długo czekać. Od premiery „Gangsterzy 2. Nowa rozgrywka” minęły
raptem dwa miesiące. Jednak zakończenie tego tomu pozostawiło czytelników w
pełnym napięcia oczekiwaniu i nawet ten krótki okres, dla mnie wydawał się nieskończenie
długi.
Po nieudanej akcji Eva trafia do szpitala. Towarzyszy jej
Ryan, który nie ma zamiaru pozwolić dziewczynie odejść z tego świata. Po wielogodzinnej
operacji kobieta budzi się w towarzystwie ukochanego porywacza i ojca. Po raz
kolejny stara się oczyścić swoje imię z zarzutów jakie wobec niej postawił
wymagający rodzic, lecz ten jest głuchy na słowa Evy. Po ostrej kłótni
dziewczyna zostaje sama. Chwilę potem budzi się w obcym miejscu. Okazuje się,
że koszmar, który rozpoczął się kilka miesięcy temu, nadal trwa, a wręcz
przeniósł się na wyższy poziom.
Po raz kolejny mieliśmy okazję zatracić się w pełnej
napięcia atmosferze, w której każdy krok musi być doskonale przemyślany, a jago
konsekwencje mogą zbierać krwawe żniwo. Akcja nie zwalnia, podnosi poziom
adrenaliny a sceny pełne namiętnych uniesień podgrzeją temperaturę. Kto
ponownie chce zaszkodzić głównej bohaterce? A może jej osoba jest jedynie
środkiem do wyższego celu? Podobało mi się niezmiernie jak autorka ujęła „przebudzenie
się” Ryana i to jak mężczyzna otworzył się na uczucie do Evy. Choć zaakceptował
je, to nadal zachował to co w jego postaci polubiłam od pierwszego tomu: swoją bezwzględność,
powściągliwość, opanowanie i pozorny chłód.
Tę pozycję czyta się z zawrotną prędkością. Wciąga czytelnika
już od pierwszych stron i prowadzi nas do intrygującego zakończenia. Zachęcam
Was do przeczytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)