„Szept mroku” to wrześniowa premiera autorstwa Kingi Litkowiec,
wydana przez Wydawnictwo Lipstick Books. Z niecierpliwością wyczekiwałam
premiery i swojego egzemplarza ciekawa tego, co tym razem zafunduje nam
autorka.
Mia to uczennica ostatniej klasy liceum. Odlicza już dni do
zakończenia roku szkolnego i wakacji, które planuje spędzić na obozie. Jedno
nie daje jej jednak spokoju, tajemnicze wiadomości od nagabującego ją do
miesięcy stalkera, które z dnia na dzień staja się coraz bardziej przerażające
i ingerujące w jej prywatność. Gdy Mia postanawia odpisać na jedną z nich,
dostaje tylko jedną wiadomość „Gra się rozpoczęła” od tego dnia – jej życie
obiera zupełnie inny kierunek.
Po raz kolejny mamy możliwość przenieść się do świata
pełnego mroku, tajemnic i intryg, które stopniowo dawkuje nam autorka. Fabuła
została tak poprowadzona, że podczas lektury ciągle zastanawiamy się co za
chwilę nastąpi. Akcja nabiera tempa i z każdą stroną coraz bardziej fascynuje
czytelnika. Autorka świetnie wykreowała
postacie. Stopniowo poznajemy zarówno Mię, jej przeszłość, demony, które ją prześladują,
jak i jego – tajemniczego stalkera, człowieka, który zdaje się mieć chorobliwą
wręcz obsesję na punkcie dziewczyny. Niespodziewane spotkania, szantaże, które
stosuje na niej, aby osiągnąć swój cel, coraz bardziej przerażają Mię, która zrobi
wszystko, aby jej sekrety nie ujrzały światła dziennego. Kim jest tajemniczy prześladowca?
Jaki jest jego cel?
Dla tych co znają już pióro autorki, nie będzie nowością, że
książkę czyta się niezwykle szybko. Przyjemny styl, wartka akcja, która wciąga
czytelnika a w szczególności rosnąca namiętność i pasja między postaciami
sprawiają, że nie można się od niej oderwać a ciekawość sprawia, że chcemy
poznać losy bohaterów. Zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)