Recenzja 67/2022
Joy, wychowywana przez
purytańskich rodziców, poznała starszego od siebie mężczyznę. Ten związek nie
przyniósł jej nic dobrego: szpital psychiatryczny, odwyk, rezygnację z
wymarzonych studiów. Gdy po osiągnięciu pełnoletności udaje jej się dostać na
wymarzone studia w Chicago, zamieszkać u dalekiej kuzynki – sądzi, że to
właśnie spełnienie jej marzeń. Wokół niej pojawiają się mężczyźni, pozbawiona dotąd
rozrywek dziewczyna rzuca się w wir życia towarzyskiego. Czy wybierze dla
siebie odpowiedniego mężczyznę? Dziewczyna zostaje zaproszona do tajemniczego
klubu. Ta wizyta przyniesie jej sporo problemów. Czy uda jej się z nich wyjść
cało?
Joy to pogubiona dziewczyna.
Ograniczana przez bardzo konserwatywnych rodziców, którzy swoją troskę jeszcze
bardziej zaostrzyli po jej nastoletnich wybrykach. Gdy wyjechała do upragnionego
Chicago, mieszczącego się z dala od rodzinnego domu, postanowiła korzystać z wolności.
Spragniona uwagi, miłości nie dostrzega kto jest jej przychylny a kto pragnie ją
wykorzystać. Autorka pokazała jej naiwność, szukanie samej siebie, które odbywa
się przez łóżko. Przed laty skrzywdzona nie umie nawiązać normalnej relacji z
mężczyzną, daje sobą manipulować i nie dostrzega diabła czającego się za maską
dżentelmena. Prince jest wytrawnym graczem, potrafi omamić kobietę, skłonić ją
do wszystkiego pod pozorami zainteresowania, troski i bezgranicznego oddania. Carlos
meksykanin, który wyglądem przypomina poprzedniego partnera, stwarza pozory idealnego
kandydata na przyjaciela. Ron, policjant, który wydaje się być ucieleśnieniem
jej marzeń, jednak tak niedostępny w codziennym życiu. Który z nich okaże się
tym jedynym?
„Joy. Przyjemność” to z pozoru lekka lektura,
która niesie jednak za sobą przekaz. Autorka, pokazuje, że każdy nieprzemyślany
czyn, poddawanie się emocjom, niesie za sobą konsekwencje, które trzeba nosić
na swoich barkach. Czy Joy udźwignie te, które spadną na nią? Musicie sięgnąć
po tę pozycję, aby się przekonać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)