poniedziałek, 13 czerwca 2022

Recenzja Przedpremierowa 52/2022 „Knox” Anna Wolf


Czy wy również czekacie na tę premierę?

Recenzja Przedpremierowa 52/2022

Tytuł: „Knox”

Autor: Anna Wolf

Seria: Storm Riders MC

Wydawnictwo Muza, Grzeszne Książki

Gdy Caroline wpada w tarapaty, jakież jest jej zdziwienie, gdy rycerzem na białym koniu okazuje się nie kto inny a Ryan – Knox, człowiek, którego dawno temu darzyła ogromnym uczuciem. Mężczyzna ratuję Lin i zabiera ją do siedziby klubu do Jackson. Jednak nawet tam nie może czuć się bezpiecznie. W czasie napadu na klub, dziewczyna broni go z pozostałymi członkami, raniąc jednego z napastników. Niestety, wygląda na to, że tym kimś jest osoba z przeszłości zarówno Knoxa, jak i Caroline a ta już dawno chciała wyrzucić go z pamięci.

Czytałam już większość Książek Pani Ani i tu również jej styl mogłam podziwiać w pełni. Język choć nieco wulgarny, idealnie się wpasowuje w klimat klubów motocyklowych, bo nie ukrywajmy, zabierając się za taką tematykę, nie ma mowy, aby bikerzy prowadzili wyrafinowane dialogi na tematy filozoficzne, więc jest on idealnie dostosowany do świata, w którym toczy się cała akcja – pełnego brutalności, przestępstw, walki i sexu.  

Co do akcji - ta pędzi jak szalona, ale fabuła jest poprowadzona przemyślanie, nie zastanawiamy się co z czego wynika, bo wszystko jest jasne i klarowne albo zostaje w czasie lektury wyjaśnione. Od początku czuć pożądanie między bohaterami, uczucie między nimi trwa od lat, czytając ich historię czujemy, że nigdy tak naprawdę nie wygasło. Nie zabrakło tu zabawnych dialogów, ciętych ripost i oczywiście tego co lubimy najbardziej mocnej dawki testosteronu, którym emanuje nie tylko Knox, ale i cały Team Storm Riders MC, a który tak lubimy w tej serii.

Lin jest rewelacyjnie wykreowana i jej historia aż porusza. To co przeszła sprawiło, że jest silną kobietą, oczywiście targana przez wątpliwości jednak nie poddająca się strachowi. To kobieta, która walczy o siebie i próbuje odnaleźć się w świecie Klubu, który otworzył dla niej Knox, wciągając ja do niego i przywiązując do siebie podstępem, którym przebił wyskoki pozostałych członków.

To świetna lektura, przy której z pewnością nie poczujecie nudy i spędzicie przyjemnie czas. A czas mija przy niej niewiarygodnie szybko, bo czyta się ją z zawrotną prędkością. Zachęcam do sięgnięcia po nią.

Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz do mnie :)

zapowiedź Patronacka