Recenzja 53/2022
Czy wiecie, że za pseudonimem Ilony Andrews kryją się dwie osoby? Małżeństwo Ilona i Andrew Gordon, które na swoim koncie ma sporą ilość napisanych przez siebie książek, a ich specjalnością są powieści w gatunku urban fantasy. Osobiście uwielbiam serię o Kate Daniels, więc sięgając po „Płoń dla mnie”, byłam ciekawa czy dorówna ona mojej ulubienicy, która wyszła spod ich pióra.
Nevada, prowadzi rodzinny
interes, który jest jej oczkiem w głowie a zarazem jedynym źródłem utrzymania
całej jej rodziny. Gdy dostaje zlecenie, którego podjęcia nie może odmówić, jej
spokojne dotąd życie przeradza się w istny rollercoaster wydarzeń, a w jego
centrum pojawia się huragan, Szalony Rogan. Mężczyzna porywa Neve, zmuszając ją
do współpracy, nie wie jednak z jakim przeciwnikiem przyszło mu się zmierzyć,
ani jak wielkie zaplecze, w postaci swojej rodziny posiada dziewczyna. Czy uda
im się schwytać nieuchwytnego Adama Pierce'a, który naraża życie mieszkańców
Huston?
Czytanie tej książki było
czystą przyjemnością. Autorzy potrafią tak przedstawić całą fabułę, postacie
oraz otoczenie, że bez problemu mogliśmy się wkraść w wymyślony przez nich
świat, zobaczyć wszystko ich oczami i
niemal być uczestnikami wszystkich wydarzeń. Opisy są szczegółowe ale nie
męczące, są integralną częścią całości. Akcja zaskakuje, podnosi poziom
adrenaliny, czasami rozgrzewa (dosłownie) atmosferę, W powieściach tego duetu, wszystko ma swoje
miejsce, jest spójne, doskonale zaplanowane i zgrane w czasie. Nie inaczej jest
w tym przypadku.
Bohaterowie są fantastycznie
wykreowani, to złożone postacie, każda ich cecha jest doskonale przemyślana.
Neve, to silna samodzielna kobieta, która kocha swoją firmę oraz całą rodzinę,
są dla niej najcenniejsi. I ma w sobie magię, którą od dziecka ukrywa przed
otoczeniem. Cała jej rodzina, stojąca za nią murem, to postacie, które od razu polubiłam. Jest jeszcze Szalony Rogan, niebezpieczny mag, który swoją magią
potrafi znieść miasta z powierzchni ziemi, silny, męski, niezwykle inteligentny,
wzbudza w Neve nie tylko niechęć ale i niesamowite przyciąganie. Relacja między
nimi jest zaskakująca, i dzięki niej nie zabraknie nam tu wątku romansu, który
jest zwieńczeniem całości, a którego ja osobiście wyczekiwałam.
Uważam, że to kolejne znakomite
dzieło w tym gatunku, obok którego nie da się przejść obojętnie. Dosłownie nie
mogę się doczekać kolejnej części tej serii, po którą z całą pewnością sięgnę. To rewelacyjna powieść, od której nie będziecie w stanie się oderwać.
Pełną wersję recenzji możecie przeczytać na stronie portalu Sztukater.pl, któremu dziękuję za współpracę i egzemplarz do recenzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)