Recenzja 36/2022
Tytuł: „Umowa na miłość”
Autor: Katarzyna Lemiesz
Wydawnictwo: WasPos
Dwoje zniszczonych ludzi z
problemami. Mężczyzna, który stracił niemal wszystko i kobieta, która walczy o
syna. Dla obojga stawka jest wysoka... Aby odzyskać synka, którego porwał
ojciec kryminalista, Sophie decyduje się na radykalny krok – na trzy tygodnie
ma stać się kobietą do towarzystwa Avana, mężczyzny podejrzanego o zabójstwo narzeczonej,
który dopiero wyszedł z więzienia. Umowa
ma zapewnić jej pieniądze niezbędne na okup a mężczyźnie pozwolić na powrót do
normalności – na jego warunkach. Czy oboje dostaną to czego oczekują?
Autorka miała świetny pomysł na fabułę.
Bohaterowie są ciekawie skonstruowani, ich przeżycia dają wiele do myślenia.
Sophie jest waleczną choć skrzywdzoną przez los kobietą. Nie poddaje się i jej
wola walki pokazuje, że człowiek jest w stanie wiele znieść i podnieść się z
każdego upadku. Avan to specyficzny mężczyzna, początkowo nawet go nie lubiłam,
jednak a czasem, gdy zaczął się otwierać na uczucia i dawać sobie na nie pozwolenie,
nabrałam to niego większej sympatii.
Książka napisana jest przystępnym
prostym językiem, czyta się ją bardzo szybko. Akcja wciąga i zaskakuje. Nie
zabraknie tu scen, które lubią miłośniczki erotyków oraz wątku sensacyjnego,
który podkręca napięcie, znajdziemy tu porwania, manipulacje, szantaże i… wiele
innych.
Mimo wielu argumentów na plus,
trudno mi się odnieść jednoznacznie do tej pozycji. Jest kilka mankamentów, przez
które książka w mojej opinii traci, np. zbyt nagłe przemiany niektórych bohaterów,
trochę zbyt szybko rozwijające się uczucie między głównymi postaciami, zważywszy
na fakt przez co przeszli, sprawiają, że wszystko wydaje się takie naciągane i
lekko wymuszone.
Nie zmienia to jednak faktu, że
książkę czyta się przyjemnie, akcja pędzi, dzieje się dużo a wrogowie tylko czekają
na potknięcia bohaterów. Zachęcam do
sięgnięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)