wtorek, 10 maja 2022

Recenzja 35/2022 „W ramionach mafii” Monika Nerc

Recenzja 35/2022

Tytuł: „W ramionach mafii”

Autor: Monika Nerc

Wydawnictwo: Grzeszne Książki, Muza

Jak wiecie, Monika Nerc jest jedną z moich ulubionych autorek. Nie mogłam się doczekać kolejnej historii spod jej pióra, więc, gdy oficjalnie pojawiła się informacja o wydaniu przez Grzeszne Książki historii Vincenza, skakałam wręcz z radości.

Mojra w czasie ucieczki przed policją trafia przez przypadek do mieszkania, w którym Piekielne Wilki urządzają imprezę. Nie spodziewała się, że uwielbiany przez nią poker doprowadzi do postawienia na szali jej ukochanego motocyklu, ale i przykuje uwagę jedynej osoby, której dziewczyna wie, że powinna się wystrzegać. Czy uchroni siebie i swoje serce przed Vincenzo?

Mojra to młoda, nieco zbuntowana kobieta, której przeszłość nie oszczędzała. Gdy na jej drodze staje Vincenzo – nic już nie będzie takie jak było. Autorka nie szczędzi nam tu zawiłości, pożądania i walki z własnymi słabościami. Vincenzo Gambiano, nie bez powodu zwą go Złotoustym. Sprawi, że powierzysz mu wszystkie swoje sekrety. Choć główna bohaterka usilnie walczy z uczuciami, jakie wzbudza w niej obecny władca podziemia, nie jest odporna na jego urok. Jej opór sprawia, że mężczyzna ma tym większą motywację do uwiedzenia kobiety. Co jednak kryje się za jego działanie? Jakie motywy nim kierują?  Nie braknie nam tu niewiadomych, wraz z bohaterką chodzimy po omacku wyciągając rozmaite wnioski, tylko czy słuszne? Wątek mafijny mamy tutaj w pełnej krasie, działania Feniksa sieją zniszczenie, przelewają krew. Kto stoi za brutalnymi atakami w stolicy?

Nie zabraknie nam tu postaci Staruszka, którą uwielbiam, a która wprowadza zarówno nutkę humoru jak i chaosu w historię bohaterów. Również postacie drugoplanowe są ciekawie wykreowane, zwłaszcza przyjaciółka Mojry, Indigo. Ta dziewczyna dodaje szczyptę magii, ale i mroku.   

Choć moje serce należy do Grigorija, to Vincenzo również ma w nim swoje miejsce. Po Serii „Diabeł podziemia” nie wyobrażałam sobie nawet przejść obojętnie obok „W ramionach mafii” i nie żałuję tego okresu wyczekiwania. Zakończenie z pewnością zaskakuje, wbija w fotel – bo takiego obrotu spraw chyba nikt się nie spodziewał. To kolejna książka autorki, która zagości na stałe w mojej biblioteczce, a do której bez wątpienia wrócę.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz do mnie :)

zapowiedź Patronacka