Opinia 09/2022
Tytuł:
„Anioły Ciemności. Piekielna miłość”
Autor:
Monika Rępalska
Seria:
Anioły Ciemności
Wydawnictwo: WasPos
Lubicie wątek MC w romansach? Ja i owszem, mam kilka
ulubionych serii. Wraz z dzisiejszą premierą drugiego już tomu serii „Anioły Ciemności” musiałam nadrobić i podzielić się z Wami opinią dotycząca pierwszego.
Gena
miała złe przeczucia, gdy szła odwiedzić swojego ojca, odsiadującego wyrok w
więzieniu. Ale nie spodziewała się, że wydarzenia mogą potoczyć się dla niej aż
tak fatalnie. Pragnąc rozpocząć życie od nowa jak najdalej od przeszłości,
przeprowadza się wraz z bratem i jego najlepszym przyjacielem. Na nowym miejscu
okazuje się, że miastem rządzi nie kto inny jak motocyklowy klub, których
dziewczyna tak nienawidzi. Czy da się przekonać, że nie wszyscy są tacy sami?
Zwłaszcza, że wpada w oko jednemu z mężczyzn z klubu? Czy w klubie MC jest
miejsce dla kobiety takiej jak ona?
Przyznam
szczerze, że przymierzałam się do pierwszej części kilkukrotnie, ze względu na
bardzo brutalny początek, a tym samym krzywdę, którą wyrządzono Genie. Ale przemogłam
się i przekonałam, że naprawdę było warto. Historia głównej bohaterki i Mo była
fantastyczna, mimo bólu i cierpienia jakie przypadło Genie w udziale. Fenomenalnie
czytało się jak Gena otwiera się po traumatycznych wydarzeniach jakie miały
miejsce w jej życiu, zwalcza strach przed mężczyznami, zwłaszcza tymi
pochodzącymi z klubów motocyklowych. Jej wola walki o samą siebie i swoją przyszłość
jest godna podziwu. Autorka idealnie dawkowała nam zarówno brutalność świata MC
jak i namiętność oraz rozwijającą się relację między głównymi postaciami. Dodatkowym
atutem jest tu więź między rodzeństwem, Geną i Ozem, którą autorka oddała jako
relację pełną wzajemnego wsparcia i poczucia odpowiedzialności względem drugiej
osoby. Świat MC, który zaserwowała nam autorka jest pełen brutalności, ale sami
członkowie traktują się jak rodzina, na której zawsze mogą polegać co w połączeniu
z całą fabułą wyszło naprawdę na plus.
To
był miód na moje serce. Nie zabraknie nam tu scen, które podgrzeją atmosferę
jak i tych, które podniosą ciśnienie od przypływu akcji. Polecam, to przyjemna
lektura, w czasie czytania której, nie zauważycie jak szybko zleciał Wam czas. A
ja już zabieram się za drugi tom, który miał premierę właśnie dzisiaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz do mnie :)